– Wspólny Różaniec był jak początek nowego, czystego życia i miałem pewność, że jeśli będziemy wierni, nikt go nam nie odbierze – wspomina Łukasz Kobierecki.
O swoim zakochaniu, narzeczeństwie i relacji opowiadają z wypiekami na twarzy i z wielką radością. Podkreślają, że tą, która prowadziła ich za rękę i zapewniła szczęście w miłości, była sama Matka Boża. Gdy wspominają pierwszy zachwyt, poważne decyzje i trud, jaki przeszli, coraz bardziej utwierdzają się w tym, że gdy mówią „Totus Tuus, Maryjo”, Adresatka tego zawołania nie pozostaje obojętna. Joanna i Łukasz Kobiereccy, małżonkowie i rodzice 15-miesięcznego Gabrysia, są święcie przekonani, że Matka Nieustającej Pomocy nigdy nie zostawi ich na lodzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.