Odpust ku czci św. Jana Chrzciciela u paulinów w Oporowie.
Według Nowego Testamentu, św. Jan Chrzciciel urodził się pół roku przed Jezusem. To wydarzenie - w Kościele obchodzone 24 czerwca - szczególnie czczone jest w parafii św. Marcina w Oporowie, w której posługują paulini. Mają tam swój klasztor i kaplicę św. Jana Chrzciciela, połączoną z kościołem.
Tegoroczny odpust był wyjątkowy, bo o. Sylwester Kopyt OSPPE, jeden ze współbraci oporowskiego klasztoru, obchodził 25-lecie kapłaństwa. Jubilat przewodniczył Mszy św. odpustowej. Przybyli na nią księża z dekanatu żychlińskiego z dziekanem ks. Wiesławem Frelkiem i zaprzyjaźnieni kapłani. Powitał ich przeor o. Czesław Matras OSPPE.
O. Kopyt wraz z braćmi kursowymi świętował już srebrny jubileusz w dokładną rocznicę świeceń kapłańskich - 19 maja - na Jasnej Górze. Teraz przyszedł czas na obchody we wspólnocie oporowskiej. - Jedna czwarta mojego kapłaństwa minęła mi w Oporowie. Przybyłem tutaj 6 lat temu, tuż po ogłoszeniu dekretu, także na odpust Jana Chrzciciela - wspominał wzruszony jubilat, który podarował parafii ornat z symboliką maryjną. Życzenia o.Sylwestrowi złożyli przedstawiciele rady parafialnej, koła Żywego Różańca ze Świechowa i apostolatu "Margaretka". W imieniu kapłanów uczynił to dziekan Frelek. Obecny był poczet sztandarowy Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Oporowie.
Homilię wygłosił o. Jacek Toborowicz OSPPE, przed laty proboszcz w Oporowie. Tak się składa, że o. Jacek głosił również kazanie podczas Mszy prymicyjnej jubilata w jego rodzinnej parafii. Miał nawet kartkę z oryginalnym tekstem homilii sprzed 25 lat. Nawiązał do niej dzisiaj. Przytoczył wiersz mówiony na prymicjach przez dzieci, który wtedy cytował.
Kaznodzieja mówił także o kapłaństwie. - Ojcze Sylwestrze, jubilacie! Dziś każdy kapłan i ty też jest Janem Chrzcicielem wołającym, by zwracać się ku Bogu. Jana skrócili o głowę. Umilkł jego głos wołający na pustyni, by przygotować drogę Panu. Jan umilkł, ale pojawił się prorok z Galilei - Jezus z Nazaretu, Syn Boży. Wołał: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!". I Jego też uciszyli, przybili do krzyża. Ojcze Sylwestrze! Dzisiaj twoje kapłańskie ręce są rękami Chrystusa. Twoje usta są ustami Chrystusa. Twoje nogi są nogami Chrystusa i twoje serce jest Jego - Jezusowym sercem. I pozostaje w życiu kapłańskim pytanie: co lepsze? Głowa na misie czy ręce i nogi przybite do krzyża? Co wybrać w kapłaństwie? Bóg zdecyduje. Ty masz się tylko zgodzić - mówił o. Toborowicz.
Msza św. odpustowa zakończyła się Litanią do św. Jana Chrzciciela przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i procesją eucharystyczną wokół kościoła.