GN 40/2023 Otwarte Archiwum

„Wykopana” tradycja

Historia może być fascynująca. Wystarczy znaleźć łącznik między przeszłością i teraźniejszością, a taka lekcja zapadnie na długo w pamięci.

Piotr Marciniak, prezes Stowarzyszenia Historycznego im. 10 Pułku Piechoty, postawił na sport, a konkretnie na piłkę nożną, która wielką popularność zdobyła już przed II wojną światową. Wtedy marzeniem prawie każdego chłopaka była sznurowana piłka ze skóry. Taką samą grano w niedzielne popołudnie 5 lipca w Łowiczu. Odbył się tam mecz retro między Pogonią Lwów a zespołem Wojskowego Klubu Sportowego 10 PP.

Jak przed wojną

Zawodnicy i sędziowie wystąpili w strojach wzorowanych na tych, w których grali piłkarze w 1938 r. Ich uszycie sponsorował PZPN. Pogoń to legenda polskiej piłki. Jeden z najstarszych klubów piłkarskich. Przed wybuchem wojny zdobył 4 tytuły mistrzowskie. Do Łowicza przyjechali spadkobiercy mistrzów. W 2009 r. klub reaktywowano z inicjatywy mieszkającej we Lwowie polskiej młodzieży. Piłkarze grają w III lidze ukraińskiej. Naprzeciw nich stanęli łowiccy piłkarze, kiedyś lub obecnie zawodowo grający w piłkę, wsparci członkami stowarzyszenia. Przywdziali biało-niebieskie trykoty pierwszego łowickiego klubu. Mało tego – mecz rozegrano dokładnie w miejscu, w którym przed laty swoje rozgrywki miała wojskowa drużyna. Miejski stadion nosi teraz imię 10 Pułku Piechoty. Tablicę informującą o tym odsłonięto przed meczem. Poświęcił ją wikariusz generalny diecezji łowickiej ks. Wiesław Wronka. Modlono się również za żołnierzy pułku, który niegdyś stacjonował w mieście i bohatersko zakończył swój szlak bojowy w bitwie nad Bzurą w 1939 r. Sam stadion wygląda już inaczej. Zadaszona trybuna, tartanowa bieżnia. Na boisku sztuczna trawa, ale w to upalne popołudnie czuć było atmosferę minionych lat. W czasie meczu przygrywała orkiestra „Sonus”. Zabrzmiały przedwojenne standardy muzyczne i marsze wojskowe. Wśród widowni osoby w strojach z lat 30. ub. wieku. Był też komentator. W tej roli Krzysztof Miklas, znany z wielu relacji sportowych – radiowych i telewizyjnych. W przerwie spotkania odbyły się konkursy – rzutów karnych dla dzieci i na najciekawszy ubiór przedwojenny.

Szabla bohatera

Mecz wygrali gospodarze 3:1. Wynik nie był jednak najważniejszy. – Wiemy, że Ukraińcom w czasie konfliktu z Rosją jest teraz ciężko. Ale chcemy, żeby ludzie w Polsce pamiętali także o Polakach mieszkających na Kresach. Cieszę się, że przy organizacji wydarzenia udało się nam namówić do współpracy różne instytucje. Myślę, że na co dzień nie mają takiej okazji. Łowiczanom chcieliśmy pokazać, że stacjonujący tu przed wojną pułk wpływał na życie mieszkańców w różnych dziedzinach. Także kulturalnej i rekreacyjnej – mówi P. Marciniak. Dzień wcześniej w łowickim muzeum odbył się koncert Lwowskiego Tria Fortepianowego. Poprzedził go wernisaż wystawy „Lwów 1918–1939”. Wśród eksponatów wypożyczonych z Muzeum Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich znajduje się m.in. szabla Jurka Bitchana – 14-letniego żołnierza polskiego, poległego w obronie Lwowa w 1918 r., pośmiertnie odznaczonego orderem Virtuti Militari. Do Łowicza przyjechał prezes Pogoni Marek Horbań. Klub przed wojną miał 18 sekcji. Dziś oczkiem w głowie są drużyny piłkarskie seniorów i juniorów. Tworzą je Polacy, jak i Ukraińcy z polskimi korzeniami. – Klub prowadzi też sekcję rekreacyjną. Po pracy Polacy mogą przyjść pograć w piłkę nożną czy siatkówkę. Mamy też sekcję kolarską, niewyczynową. Organizujemy zamknięte rajdy rowerowe – mówi M. Horbań. Goście z Lwowa wyjechali z Łowicza z upominkami. Także z flagą klubową, która była częścią napisu: „Łowicz wita Pogoń Lwów”. Czy dojdzie do meczu rewanżowego? Nie wiadomo. Bardziej prawdopodobne, że za rok odbędzie się kolejna edycja turnieju piłki nożnej grup rekonstrukcyjnych. W tym roku zawody poprzedziły mecz retro. Wzięli w nich udział także prawdziwi żołnierze – weterani misji w Afganistanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast