Mieszkańcy wsi Rudniczek po tym, jak wandale zniszczyli figurę Matki Bożej, chcą jak najszybciej odbudować kapliczkę.
Kapliczka w Rudniczku została zniszczona w nocy z poniedziałku na wtorek (z 13 na 14 lipca). Sprawcy oderwali figurze Matki Bożej głowę, którą albo zabrali, albo wyrzucili. Po akcie wandalizmu w niedzielę 19 lipca w parafii św. Andrzeja i św. Małgorzaty w Dmosinie, do której należy wieś Rudniczek, podczas Mszy św. wierni uczestniczyli w nabożeństwie ekspiacyjnym wynagradzającym profanację kapliczki. Proboszcz parafii ks. Tadeusz Jaros, odnosząc się do tego wydarzenia, apelował do wiernych, by zawsze reagowali i byli czujni na podobne akty wandalizmu i profanacji. Apel wydaje się tym bardziej uzasadniony, gdyż do tej pory nie udało się ustalić sprawców tego czynu.
Ponadto zniszczenie kapliczki w Rudniczku nie było aktem odosobnionym. Dwa tygodnie wcześniej nieznani sprawcy kilka kilometrów dalej, w Głownie, dokonali zniszczenia kapliczki przy ulicy Kopernika. Wandale weszli na obiekt i próbowali wyrwać zamocowaną na jej cokole figurę anioła. Gdy im się to nie udało, potłukli ją, zabierając lub wyrzucając część rzeźby. Całkowitemu zniszczeniu uległ także obraz Matki Boskiej Licheńskiej.
Wierni parafii w Dmosinie i Głownie nie kryją oburzenia. - Przyszło nam żyć w czasach, w których nie szanuje się uczuć religijnych i miejsc kultu - mówi pan Józef z Głowna. - Po tym, co się stało, nie mogę dojść do siebie. Jak dalece trzeba być pogubionym i zepsutym, by dopuszczać się takich czynów? Ciągle zastanawiam się, czy aktów tych dokonali alkoholicy, narkomani czy może jacyś sataniści. Nie chcąc pielęgnować w sobie gniewu, zamiast pomstować, każdego dnia odmawiam za nich Koronkę do Bożego Miłosierdzia - wyznaje pan Józef.
Obie kapliczki zostaną odbudowane. W Rudniczku przy odnowionej kapliczce i nowej figurze już niebawem zostanie odprawiona Msza św., podczas której nastąpi poświęcenie obiektu.