Następczyni królowej szos?

– Od dziecka interesowałem się samochodami. Miałem ich kilkanaście. Ale tylko jeden z nich – syrena 105 był moją miłością, na którą poderwałem swoją żonę Alicję – mówi z sentymentem Jakub Michalski.

Krążyły o niej setki dowcipów. Hałaśliwa, dymiąca, okrzyknięta najpierw królową szos, a później poboczy, była pierwszym w pełni polskim samochodem osobowym produkowanym od 1957 do 1983 roku. Duma PRL, wyśmiewana przez kierowców i nazywana „adelą”, „myszką”, zającówką” i „kurołapką”, później ochrzczona „skarpetą”, mimo swojej zawodności była obiektem marzeń wielu osób. Dziś spotkanie tego ówczesnego cudu techniki na ulicy należy do rzadkości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..