Dla miłośników dawnych syren jest dobra wiadomość.
Nowa syrenka - stylizowana na dawną "królową szos", nazywaną też "skarpetą" - będzie produkowana w Kutnie. Jest to możliwe dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej - poinformował resort infrastruktury i rozwoju. Auto, zgodnie z zapowiedziami, poza nowoczesną stylistyką, ma być także ekologiczny. Jak wynika z informacji Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, produkcja będzie realizowana z unijnego programu "Innowacyjna Gospodarka" na lata 2007-2013. Pieniądze z tego rozdania można wykorzystywać do końca br.
Kutnowska syrenka z silnikiem 1, 4 litra o mocy 90 KM nie będzie produkowana na masową skalę. W pierwszym roku ma powstać 50 aut, później - 300 rocznie. Projekt zakłada stworzenie oddzielnej linii produkcyjnej pozwalającej zwiększyć produkcję. Syrenka - podobnie, jak jej poprzedniczka - ma konstrukcję ramową i elementy nadwozia wykonane z kompozytów i aluminium. Wartość projektu wynosi 7,44 mln zł. Unijne wsparcie to 4,5 mln zł.
Dawna syrena, duma PRL, przez kierowców nazywana "adelą", "myszką", "zającówką" i "kurołapką", później ochrzczona "skarpetą", mimo swojej zawodności, była obiektem marzeń wielu osób. AMZ Kutno, specjalizujące się w produkcji pojazdów wojskowych i zabudów specjalistycznych, ma nadzieję, że sentyment do dawnej królowej, a teraz także jej niezawodność, na którą stawia firma, sprawią, że będzie ona i dziś chętnie kupowanym autem.