We wtorek 13 października w diecezji łowickiej obchodzona była uroczystość bł. o. Honorata Koźmińskiego, współpatrona diecezji.
W Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie swój klasztor mają kapucyni, w którym ostatnie lata swojego życia spędził bł. Honorat, do uroczystości przygotowywano się poprzez 9-dniową nowennę. Odbyło się też nocne czuwanie modlitewne.
W liturgiczne wspomnienie błogosławionego wieczornej Mszy św. w kościele przewodniczył o. Andrzej Kiejza OFMCap, minister prowincjalny Prowincji Warszawskiej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. W Eucharystii uczestniczyły siostry ze zgromadzeń honorackich. Wśród wiernych byli przedstawiciele władz samorządowych.
W homilii o. Kiejza nawiązał do ewangelicznej przypowieści o winnicy i latoroślach. - Błogosławiony Honorat jest żywą gałązką, która stała się szczepem dla wielu osób, w tym dla wielu zgromadzeń zakonnych pragnących żyć w Chrystusie. Ale żeby wydać owoc, bł. Honorat przeszedł oczyszczenie. W życiu o. Honorata - młodego Wacława - stało się to widoczne w kryzysie wiary i nawróceniu. Dzięki temu doszedł do wiary dojrzałej. Dojrzewanie w wierze jest konieczne dla każdego człowieka, bo wiara to nie jest przyjęcie tylko jakichś prawd. To jest coś więcej. To zażyłość z Bogiem - mówił prowincjał.
Pod koniec Mszy św. odbyła się procesja z relikwiami bł. Honorata wokół placu jego imienia. Po procesji, odśpiewaniu "Te Deum" i błogosławieństwie można było oddać cześć relikwiom błogosławionego kapucyna. Zgodnie z miejscową tradycją, na wiernych czekały też kosze z poświęconym jabłkami.