Święci, czyli... my! przejdź do galerii

Można śmiało powiedzieć, że ta radosna uroczystość stała się już szkolną tradycją. Każdego roku, gdy zbliża się Wszystkich Świętych, uczniowie przychodzą do szkoły przebrani za najróżniejszych świętych. W tym roku było ich prawie 50.

Trudno wymienić wszystkich bohaterów, których wybrali najmłodsi. Były święte królowe, zakonnice, rycerze, aniołowie, postacie biblijne i założyciele zgromadzeń zakonnych z różnych wieków. Byli też współcześni święci. Każdy z nich został przedstawiony przez dzieci i zobrazowany odpowiednim strojem.

Podobnie, jak w latach poprzednich, Bal Wszystkich Świętych stał się doskonałą okazją nie tylko do wspólnej zabawy, ale także do zapoznania się z życiorysem wybranych postaci. Konkursy, zabawy, a także prezentacje zmusiły najmłodszych i ich rodziców do przypomnienia sobie historii wybranych bohaterów.

- Moimi ulubionymi świętymi są św. Antonii i dwie Antoniny, ale zdecydowałam się na św. Kingę. Oczywiście, dlatego, że była królową i nosiła piękne suknie - przyznaje Tosia, uczennica klasy I.

- Ja wybrałam św. Wiktorię, patronkę naszej diecezji, bo o niej łatwo zdobyć informacje - tłumaczy Zuzia z klasy II. Karol wybrał św. Maksymiliana. - On mi się najbardziej podoba, bo wybudował w Japonii kościół, który nie zawalił się po trzęsieniu ziemi - mówi z przejęciem.

Bal Wszystkich Świętych to także doskonały moment na zadanie dzieciom pytania: "Kim jest święty?". Odpowiedzi były przeróżne: "To ten, kto był dobry", "Ten, kto był bez grzechu”, "Ten, kto pomagał ludziom i kochał wszystkich", "Ten, kto idzie po śmierci do nieba, czyli... my!".

Wszystkie te elementy sprawiają, że choć pierwotnie uroczystość powstała jako kontra do wszechobecnego Halloween, teraz nikt nie ma wątpliwości, że warto promować radosne przeżywanie wiary i świętowanie triumfu tych, którzy cieszą się bliskością Boga w niebie. Z tego też względu pod koniec listopada w NSP "Źródła" odbędzie się Bal Świętego Andrzeja.