Uroczystość Wszystkich Świętych zdecydowana większość diecezjan spędziła na cmentarzach.
Wierni składali kwiaty i palili znicze na mogiłach żołnierzy, harcerzy, kapłanów i osób zasłużonych dla lokalnej społeczności. Odwiedzający groby tłumnie gromadzili się także na Eucharystiach i procesjach odprawianych na cmentarzach. Za wstawiennictwem świętych proszono o życie wieczne dla członków rodzin, znajomych, przyjaciół.
W Skierniewicach na cmentarzu św. Józefa Mszy św. i procesji przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba. Podczas homilii ordynariusz podkreślił, że dla ludzi wiary umieranie i śmierć są wpisane w życie. – To jest ostatni akord naszego życia. To jakby szczególny moment, w którym stajemy w pokorze, niosąc wiarę. Zapewne wobec śmierci w pokorze staje także niewierzący, o ile nie niesie w sobie pychy. Z pychą nawet śmierć sobie nie poradzi – mówił biskup, który w dalszych słowach homilii podkreślił, że na cmentarzu nie ma ważniejszych i uprzywilejowanych. – Tutaj panuje swoista demokracja. Tutaj wszyscy są równi, a śmierć – gdy popatrzymy na daty wypisane na pomnikach – nie respektuje lat życia. Ona wybiera dzieci i starców, uczonych i prostych. Nasza obecność na cmentarzu skłania nas do tego, aby pochylając się nad prawdą śmierci, powracać do życia. To miejsce nie jest miejscem umarłych, ale miejscem żywych, którzy pielgrzymują i którzy w życiu wiecznym dzielą radość ze swoim Stwórcą i Odkupicielem. Gdybyśmy naszych braci i sióstr nie traktowali jako żywych, to by nas tu nie było – mówił biskup.
Komentując czytania, podkreślił, że dzień Wszystkich Świętych jest dniem, w którym wspomina się wszystkich czystego serca, którzy swoją wiarę przypieczętowali męczeństwem, którzy rozumem odkrywali piękno Boga i uczyli go innych. Którzy jako geniusze nauki pozwalali innym poznać piękno Stwórcy. Wspominamy także tych, którzy w swojej posłudze społeczno-politycznej byli wierni trosce o godność każdego człowieka od poczęcia do śmierci. – To są geniusze wiary. To są ci, którzy mieli ręce nieskalane i czyste serce. To są ci, o których mówił Chrystus, przywołując drogę błogosławieństw. To nie jest oferta dla niektórych. To jest oferta dla wszystkich, bo kto z was, moi drodzy, nie płakał? Kto z was nie przeżył niesprawiedliwości, obrazy słowem? Kto nie został zraniony przez kogoś drugiego? Droga błogosławieństw jest ludzką drogą ku szczęściu dla każdego.
Biskup ordynariusz przewodniczył także procesji. W imieniu zgromadzonych modlił się m.in. za zmarłych kapłanów, żołnierzy, poległych w obronie ojczyzny.