W parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie uroczyście rozpoczęto Adwent i obchody Roku Jubileuszowego.
Świeca jubileuszowa na ołtarzu, chrzcielnica pełna wody święconej z Jordanu, ustawiona na środku kościoła, i świadectwa podczas Eucharystii towarzyszyły rozpoczęciu obchodów Roku Jubileuszowego w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Rawie Mazowieckiej.
Niezwykle uroczyście w pierwszą niedzielę Adwentu w rawskiej parafii zainaugurowano początek obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski. Obecność znaków i symboli zachęciła wiernych do pogłębionej refleksji nad sakramentem chrztu, jubileuszem i rozpoczynającym się oczekiwaniem na Boże Narodzenie. Najbardziej uroczystą Mszą św. tego dnia była Eucharystia odprawiona przez proboszcza parafii ks. Bogumiła Karpa o godz. 10.
Sporą grupę wiernych stanowili rodzice i kandydaci rozpoczynający przygotowania do sakramentu bierzmowania. Oni jako pierwsi, po odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych, podchodzili do chrzcielnicy i wodą święconą kreślili na sobie znak krzyża. Wielu z nich w swoich dłoniach trzymało płonącą świecę. Po tym geście razem z rodzicami podchodzili do ołtarza i składali osobistą prośbę o dopuszczenie do przygotowań.
– Bardzo zależało mi na tym, by rozpoczęcie formacji było poprzedzone konkretnym znakiem i deklaracją. By w ten sposób kandydat zobowiązał się do formacji, a jego rodzice – do pomocy mu poprzez świadectwo i zaangażowanie – wyjaśniał ks. Karp.
O rozpoczęciu ważnych wydarzeń świadczyła płonąca na ołtarzu świeca jubileuszowa, którą dzień wcześniej delegacja parafian otrzymała od biskupa ordynariusza podczas uroczystości w katedrze łowickiej.
Zachętą do refleksji nad pierwszym sakramentem oraz łaskami płynącymi z dziecięctwa Bożego było świadectwo jednego z kleryków. Tego bowiem dnia w ramach niedzieli powołaniowej w parafii posługiwali łowiccy alumni. Wraz z klerykami w modlitwach uczestniczył wicerektor WSD w Łowiczu ks. Piotr Kaczmarek.
– Liturgia pełna znaków sprawiła, że w moim sercu zrodziła się wielka chęć dziękczynienia Bogu za to, że jestem członkiem Kościoła i dzieckiem Bożym – powiedziała po Mszy św. pani Maria. – Nie wiem, czemu, ale przez całą Eucharystię nie mogłam powstrzymać łez. Płacząc, dziękowałam nieżyjącym rodzicom za wiarę i za ich świadectwo życia. Modliłam się też za bierzmowanych, by mieli odwagę zawsze przyznawać się do Jezusa. Patrząc na nich, myślałam, że może przyjdzie im ocierać się o męczeństwo – dodała pani Maria.
Uroczystą Mszę św. zakończyło błogosławieństwo relikwiami św. Jana Pawła II.