Po raz czwarty przez Głowno przeszedł Orszak Trzech Króli. Tym razem zmienioną trasą.
Patronat nad wydarzeniem sprawował burmistrz Głowna Grzegorz Janeczek. Tradycyjnie orszak wyruszył 6 stycznia ok. 13.00 po Mszy św. w kościoła św. Jakuba Ap. W rolę królów w tym roku wcielili się Mirosław Dutka, Jerzy Wojtczak i Tomasz Kret. Zgodnie ze zwyczajem głowieńskiego orszaku jechali bryczką.
Nie zabrakło też scenek rodzajowych. Po drodze królowie napotkali anioły, które zachęcały do wytrwałej drogi do narodzonego Jezusa. Zagrały też na skrzypcach i altówce.
Śpiewając kolędy, pod kierunkiem Romana Wasilewskiego, uczestnicy orszaku spotkali króla Heroda (Hubert Kałuża) który w otoczeniu diabelskim rozmawiał z dworzaninem (Maciej Miesiak) o miejscu narodzenia Jezusa. Na końcu drogi czekała Święta Rodzina. Ta rola przypadła państwu Tomczykom z dziećmi. Królowie złożyli Dzieciątku dary: złoto, kadzidło i mirrę.
Mroźna pogoda nie odstraszyła mieszkańców. Rozdano 600 papierowych koron i 400 śpiewników. Tym razem orszak szedł zmienioną trasą. Zakończył się nie na placu Wolności, a ponad 200 m dalej, w sąsiedztwie Urzędu Miejskiego. Nie zmienili się za to główni organizatorzy. To Beata i Wojciech Balejowie, którym pomagali przyjaciele i partnerzy: Dekoracje Okolicznościowe "Monika", MOK Głowno, E-mka, ZHR, Emil Wroński oraz Niepubliczna Szkoła Muzyczna I stopnia w Głownie.