Ślady po tragedii zostały już tylko w sercach i pamięci. Budynek Ośrodka Pomocy Społecznej w Makowie, który po pożarze wymagał kapitalnego remontu, został oddany do użytku.
O dramatycznych wydarzeniach z grudnia 2014 roku, kiedy 63-letni Lech G. oblał benzyną i podpalił dwie urzędniczki, które na skutek poniesionych obrażeń zmarły, trudno zapomnieć. W środę 3 lutego ma zapaść wyrok w tej sprawie. Oskarżonemu grozi dożywocie. W Makowie 25 stycznia na nowo otwarto wyremontowany budynek, który podczas pożaru uległ częściowemu spaleniu. Po remoncie obiekt został wyposażony w zabezpieczenia poprawiające bezpieczeństwo pracowników. W budynku GOPS zamontowano specjalną śluzę. Pojawiły się też trzy okienka, przez które pracownicy kontaktują się z petentami. W urzędzie zainstalowano monitoring i alarmy. Koszt remontu to 548 tys. zł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.