– Dzięki rekolekcjom uświadomiłam sobie, że najkrótszą drogę we wszechświecie – z serca do głowy – jest najciężej pokonać – mówi Olga Ciechańska.
Od czwartku 4 lutego do niedzieli 7 lutego odbył się pierwszy turnus rekolekcji „Młodzi na Maxa”. To już trzecia edycja rekolekcji ewangelizacyjnych dla młodych z diecezji łowickiej. Tym razem do Salezjańskiego Ośrodka Formacyjnego w Kutnie-Woźniakowie przybyły 63 osoby, większość z województwa mazowieckiego, gdzie obecnie trwają ferie zimowe. O rekolekcjach widać było głośno także poza diecezją, bo wśród uczestników były osoby z Warszawy i Sulejówka.
„Młodzi na Maxa” to rekolekcje przygotowywane przez młodych dla młodych. Podczas czterodniowego pobytu w Kutnie wszystkie katechezy i prezentacje głosili młodzi animatorzy, dzieląc się przeżyciami ze spotkania Jezusa w swoim życiu i popierając je swoimi świadectwami. Słowa danego młodym dotrzymał biskup ordynariusz Andrzej F. Dziuba, który przybył na jedną z Eucharystii. „Duchowy odlot”, „fajerwerki emocji” czy „wybuchająca tęcza confetti z serca” – takich określeń używała młodzież do określenia przeżyć i emocji, które towarzyszyły im podczas czterech dni skupienia.
– Dzięki rekolekcjom uświadomiłam sobie, że najkrótszą drogę we wszechświecie – z serca do głowy – jest najciężej pokonać. Ale wiem, że z Jezusem wszystko jest możliwe! I chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będzie kolorowo, że czeka mnie mnóstwo trudności, to od dziś wiem, że z Nim dam radę – mówi Olga.
Przed nami jeszcze dwa turnusy w Kutnie-Woźniakowie – 18–21 oraz 25–28 lutego. Dla osób, które w zeszłym roku uczestniczyły w rekolekcjach, zaplanowano „Młodych na Maxa II” w Żdżarach 25–28 lutego. Rejestracja na stronie: www.sdmlowicz.pl, w zakładce „Młodzi na Maxa”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się