"Zakochani w pomaganiu" - pod takim hasłem skierniewiczanie spędzali Walentynki.
W tym roku święto zakochanych zazwyczaj kojarzone z kolorowymi balonikami, serduszkami, słonikami i czerwonymi różami, jednym słowem z szeroko rozumianą komercją, zostało w mieście zamienione na akcję charytatywną.
Odbywała się ona na rzecz skierniewiczanina Tomasza Michałowskiego, zmagającego się z chorobą nowotworową. 13 lutego, pierwszego dnia akcji, w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Skierniewicach odbył się otwarty Maraton Zumby.
Trenować można było także w Testosteron Clubie, po wrzuceniu datków do puszki na rzecz Tomka.
Ponadto na ulicach miasta pojawili się wolontariusze z niebieskimi puszkami kwestujący na rzecz chorego mężczyzny. Przez dwa dni do „Zakochania się w pomaganiu” zachęcali m.in. włodarze miasta, radni, a także społecznik Tomasz Gołębiewski.
W Walentynki, drugiego dnia akcji, w kinoteatrze Polonez Truskawkowi Rodzice wystawili spektakl „Pinokio”. Przedstawieniu towarzyszyła masa atrakcji: malowanie twarzy, fotobudka, dziecięce animacje czy wielkie wyklejanie serca dla Tomka, bohatera akcji.
Całość niedzielnego programu dopełni pomysł Klubu Mam. Jego członkinie zamieniły salę gimnastyczną Mechanika w Smerfny Świat.
– Cieszę się, że ktoś wpadł na taki pomysł by w dzień, w który dużo mówi się o miłości, nie pozostać tylko na gadaniu – mówi 17 letni Łukasz Majka.
– Choć nie jestem skierniewiczaninem przyjechałem tu razem z kumplami i swoją dziewczyną. O Tomku czytałem kilka artykułów w lokalne prasie. Ten facet zasługuje na to by mu pomóc. Dlaczego? Bo nie myśli o sobie, bo nie marudzi tylko walczy,bo mimo bólu ciągle się uśmiecha. I z tego, co wiem niejednej osobie swoją postawą pokazał, że w życiu warto widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa – dodaje Łukasz.
Przez dwa dni w miescie kwestowano na rzecz Tomka
I love SKC