Biskup Andrzej F. Dziuba zezwolił na odprawianie raz w miesiącu w Skierniewicach Mszy św. trydenckiej.
Msza św. w rycie trydenckim będzie w parafii św. Jakuba Apostoła sprawowana w każdą drugą niedzielę miesiąca. Drugim miejscem, w którym takie Msze są odprawiane, jest kościół rektorski sióstr bernardynek w Łowiczu.
Z prośbą o możliwość uczestniczenia w Mszy św. trydenckiej w Skierniewicach do ks. Jana Pietrzyka zgłosiła się grupa świeckich. Znalazł się w niej Paweł Kwaśniak, skierniewiczanin, który od lat w takich Mszach uczestniczył w Łowiczu. Do prośby ks. Jana Pietrzyka, biskup ordynariusz odniósł się pozytywnie. Pierwsza taka Eucharystia została odprawiona 14 lutego, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu. Sprawował ją ks. Ryszard Urbański, rezydent. W Eucharystii uczestniczyła rzesza wiernych. O oprawę muzyczną zadbał dr muzykologii Bartosz Izbicki, organista z Brochowa.
Wśród starszych osób Msza trydencka przywoła wspomnienia. Dla młodszych była ona spotkaniem z liturgią przedsoborową, w której przez wieki uczestniczyli katolicy. Bez wątpienia w tej nadzwyczajnej formie poruszała cisza, niezwykła precyzja gestów i bogactwo symboliki, postawa pokory wyrażona poprzez częste przyklęknięcia i oczywiście łacina.
Jak podkreślają miłośnicy Mszy łacińskiej starego rytu trzeba się po prostu uczyć. Tu nic nie jest podane na tacy, nie ma miejsca na bezrefleksyjność. Paradoksalnie nieznajomość języka nie jest przeszkodą, a wręcz przeciwnie, może stanowić zachętę do zgłębiania tajemnicy Mszy św.
Dla zdecydowanej jednak większości obecny ryt w formie zwyczajnej, z narodowym językiem i ograniczoną ilością znaków, pozostanie ulubioną formą. W gruncie rzeczy liczy się nie sama forma, ale istota Eucharystii. Bez wewnętrznego zaangażowania jedną i drugą można przespać. A stać się to może zarówno podczas Eucharystii trydenckiej, której towarzyszy śpiew gregoriański, jak i przy Eucharystii podczas której o oprawę muzyczną dba radosna schola.