Po powrocie z Lednicy entuzjazm wśród młodzieży ze Skierniewice nie gaśnie. Już planują wyjazd w przyszłym roku.
Na jubileuszowe Spotkanie Młodych w Lednicy wybrała się grupa skierniewickich licealistów i gimnazjalistów. Wyjazd zorganizowały siostry apostolinki. Z młodzieżą wybrali się na Pola Lednickie s. Alicja Świerczek AP, ks. Marcin Moks oraz katechetka Jolanta Świderek.
80-tysięczny tłum zrobił wrażenie na młodych skierniewiczanach. - Byłem tutaj pierwszy raz. Nie spodziewałem się, że będzie tylu młodych ludzi, którzy chcą chwalić Pana Boga tańcem, pieśnią i na dodatek z uśmiechem na ustach! - mówi Szymon.
- Jestem zaskoczona liczbą młodych osób, która tutaj jest. Wiele osób ma krytyczne zdanie o młodzieży, ale przez takie spotkanie można zmienić zdanie natychmiast. W jednym czasie zobaczyć tylu młodych, którzy śpiewają i modlą się, jest niesamowitym doświadczeniem. Na pewno tutaj wrócę w przyszłym roku. Cieszę się, że moi rówieśnicy potrafią razem tańczyć i śpiewać dla Pana - dodaje Paulina.
Przez 19 lat lednickie spotkania organizował o. Jan Góra. Dominikan w grudniu ubiegłego roku odszedł do Pana, ale zastępcy nie pozwolili, aby dzieło tworzone przez tyle lat umarło. - Byłem już kilkakrotnie na Lednicy. Słuchałem słów o. Góry, który był od wielu lat sprawcą tego "zamieszania". Jego już nie ma z nami, ale jestem przekonany, że czuwa nad każdym z nas podczas tego spotkania - mówi Marcin, uczestnik wyprawy ze Skierniewic.
Tegoroczne spotkanie odbyło się pod znakiem jubileuszy - 20-lecia Lednicy, 800-lecia zakonu dominikanów oraz 1050. rocznicy chrztu Polski.
Pola Lednickie zostały otwarte o godz. 8. Od tego czasu zjeżdżali się uczestnicy. Całość niezwykłych przeżyć zaczęła się w południe. Na otwarcie wybrzmiały "Anioł Pański" oraz dziesiątka Różańca.
Atmosferę podgrzewał zespół Siewcy Lednicy, który grał swoje znane pieśni. Pojawił się także o. Adam Szustak, który wygłosił słowo o entuzjazmie wiary. Następnie modlono się Koronką do Bożego Miłosierdzia, podczas której uczestników zaskoczyła ulewa. - Deszcz nie przeszkodził nam w przeżyciu emocji oraz doświadczeniu miłości Boga. Dla mnie ten deszcz był jak chrzest św. - obfite wylanie łask - wyznaje Ola.
Po południu odbyła się główna część spotkania. Na drogę tysiąclecia wykroczyła ogromna monstrancja. Następnie odbyły się adoracja oraz akt wybrania Chrystusa na Pana i Stwórcę. Po tym niezwykłym geście nastąpiło przejście przez Bramę III Tysiąclecia, tzw. rybę.
- Jest tam coś takiego, co "trzyma" i wciąż każe wracać - mówi Kuba, który był w Lednicy pierwszy raz i już planuje swój udział w przyszłorocznym spotkaniu młodych.