Miłosierdzie Boże na jedwabnym szlaku

Pisząc te słowa, nie wiem, czy Brytyjczycy zdecydują się na opuszczenie Unii Europejskiej.

ks. Marek Gancarczyk

|

GN 26/2016

dodane 23.06.2016 00:00
1

Niezależnie od wyniku samo referendum jest swoistym trzęsieniem ziemi. Bo naruszyło szeroko rozpowszechniony i mocno ugruntowany świecki dogmat, że Unia Europejska jest najwyższym dobrem, a samą myśl, by się z niej wyprowadzić, uważano do tej pory za grzech najcięższy. Tymczasem Brytyjczycy postanowili przeciwko temu dogmatowi wystąpić. Zrobili coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe nawet do pomyślenia. I dobrze. Bo Unia Europejska nie jest dobrem najwyższym, a krytyka struktur zjednoczonej Europy nie jest grzechem. Co wcale nie znaczy, że będę się cieszył ze zwycięstwa zwolenników Brexitu. Unia Europejska jest wielkim dobrem, tyle tylko, że nie najwyższym. Chciałbym, żeby Wielka Brytania nadal pozostała jej członkiem. Powodów jest oczywiście wiele, a jednym z nich jest niepewny po ewentualnym Brexicie los setek tysięcy młodych Polaków mieszkających na Wyspach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy