Oficjalne pożegnanie Kamila Sobola. Jubileusz chrztu Polski zamierza uczcić na otwartym morzu.
Na dziedzińcu łowickiego muzeum odbyła się uroczystość pożegnania załogi wyprawy "Łowicki Pielgrzym. Kajakiem przez Bałtyk w 1050. rocznicę chrztu Polski".
Główną postacią wyprawy jest Kamil Sobol, łowiczanin, który 10 lat temu przemierzył w kajaku ponad 3 tys. km i opłynął Półwysep Apeniński w hołdzie dla papieża Jana Pawła II.
Tym razem kajak nosi nazwę "Łowicki Pielgrzym 2". Jest innej konstrukcji od tego sprzed dekady. Szybszy i przede wszytkim przystosowany do wyprawy po morzu. Stworzony z polietylenu przez niemiecką firmę Pirjon
Kajak poświęcił ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba. Matką chrzestną została Miss Polski Magdalena Bieńkowska. Kameralna uroczystość rozpoczęła się od odegrania polskiego hymnu i hejnału Łowicza oraz wciągnięcia flagi wyprawy na maszt.
Wśród uczestników uroczystości byli m.in. bp Wojciech Osial, biskup pomocniczy diecezji łowickiej, i burmistrz Łowicza Krzysztof Jan Kaliński.
Kamil Sobol podkreśla, że jest dobrze przygotowany do wyprawy
Marcin Kowalik /Foto Gość
Kamil Sobol przedstawił uczestników i cel wyprawy. Załogę jachtu, który będzie asekurował na morzu kajak, tworzą: fotograf Piotr Kowalski, odpowiedzialny za sprawy medialne Krystian Cipiński, kucharz Daniel Ziółkowski, inżynier pokładowy Marcin Śliwiński i ratownik medyczny Piotr Malczyk.
Już w poniedziałek wylecą do Szwecji, gdzie czeka na nich właściciel jachtu Piotr Hapanowicz. Pod jego wodzą wypłyną do Kołobrzegu. Tam K. Sobol przesiądzie się do kajaka. Planuje wypłynąć 22 sierpnia. Czy to się uda zależy od pogody, która może pokrzyżować szyki. Kajakarz podkreśla, że jest dobrze przygotowany.
Wyprawa podzielona jest na dwa etapy. Pierwszy cel to port Nexø na duńskiej wyspie Bornholm. Końcowy - port Simrishamn na południu Szwecji. Każdy odcinek według wyliczeń to ok. 25 godzin wiosłowania.
- Ta wyprawa zorganizowana jest po to, żeby uczcić 1050. rocznicę chrztu Polski i przez to wzmocnić ducha oraz spotęgować dumę narodową Polaków - mówił K. Sobol. Przekazał również słowa wsparcia od biskupa seniora Alojzego Orszulika, który patronował pierwszej wyprawie kajakarza. Dodał, że z równie życzliwym przyjęciem spotkał się ze strony bp. Dziuby.
Zaprezentowano również gadżety wyprawy m.in. unikatowe medale i kubki wykonane przez Warsztat Garncarski Rodziny Konopczyńskich w Bolimowie.
Uroczystość zakończyła się przed pomnikiem Jana Pawła II przy łowickiej katedrze. Członkowie eskapady zapalili znicz i złożyli kwiaty.
Członkowie wyprawy i matka chrzestna kajaka
Marcin Kowalik /Foto Gość