Dzień Papieski w Łowiczu. Mieszkańcy uczcili pamięć polskiego papieża. Zgromadzili się w miejscach związanych z Janem Pawłem II.
Były obawy, czy pogoda nie pokrzyżuje szyków biegaczom, jednak obyło się bez przeszkód. W niedzielę 9 października o 15.00 przy kamieniu upamiętniającym Mszę św. celebrowaną przez Jana Pawła II w Łowiczu w 1999 r. zebrała się spora grupa osób w różnym wieku. Zgodnie z tradycją uczcili Dzień Papieski biegiem.
Dominowały młodzież i dzieci w wieku szkolnym, widać było też biegnących razem z nimi rodziców i nauczycieli. Na starcie pojawiły się również siostry misjonarki Świętej Rodziny z przedszkola diecezjalnego.
Uczestników powitali m.in. burmistrz Łowicza Krzysztof Jan Kaliński i koordynator Dnia Papieskiego ks. Adam Domański, proboszcz parafii MB Nieustającej Pomocy w Łowiczu.
Po modlitwie i wspólnym zdjęciu biegacze udali się na start przy kościele Chrystusa Dobrego Pasterza. Meta umiejscowiona była przy pomniku Jana Pawła II na Starym Rynku. Po przebiegnięciu ponaddwukilometrowej trasy biegacze otrzymali pamiątkowe dyplomy.
Wcześniej Dzień Papieski uczczono Mszą św. w łowickiej bazylice katedralnej. W tej zabytkowej świątyni modlił się Jan Paweł II podczas swojej wizyty 17 lat temu i wtedy nadał jej tytuł bazyliki.
Eucharystii przewodniczył bp Józef Zawitkowski. - W tę niedzielę przypominamy sobie w różny sposób wielkość papieża Polaka. To bardzo dziwne, że od pokoleń taka była tęsknota Słowian, że przyjdzie kiedyś czas, że papieżem będzie Polak. Nie wierzyliśmy w te przepowiednie, a jednak tak się stało - mówił w homilii bp Zawitkowski i wspomniał twórczość Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego oraz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, w której pisali o przyszłym papieżu-rodaku.
Po Eucharystii delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem. Odmówiono dziesiątkę Różańca. Miejska orkiestra dęta zagrała "Barkę".
Wczoraj w ramach obchodów Dnia Papieskiego w Łowiczu odbył się Diecezjalny Konkurs Recytatorski.
Msza św. w łowckiej bazylice katedralnej pod przewodnictwem bp. Józefa Zawitkowskiego
Marcin Kowalik /Foto Gość