Znać świętego czy błogosławionego to spore wyróżnienie. Wspomnienia, zdjęcia, ale przede wszystkim pamięć o wspólnie przeżytych chwilach motywują do życia w taki sposób, aby po przekroczeniu progu śmierci znów się spotkać, by ucieszyć się na swój widok. Proboszcz z Wysokienic wie, kogo w niebie na pewno spotka.
Listopad to bez wątpienia miesiąc, w którym częściej myślimy nie tylko o swoich bliskich zmarłych, ale także o świętych i błogosławionych. Częściej zastanawiamy się, o czym byśmy z nimi porozmawiali, gdyby dane nam było ich spotkać, poznać. Dla ks. Wiesława Wasińskiego, proboszcza parafii pw. św. Marcina w Wysokienicach, który w niebie ma swojego przyjaciela i kolegę kursowego ks. Jerzego Popiełuszkę, listopad niewiele różni się od innych miesięcy. Przez cały rok ma bowiem kontakt z Jurkiem. Z nim zawsze jeździ samochodem, jemu powierza trudne sprawy i jego prosi o pomoc. I – co ważne – wie, że Jurek nigdy mu nie odmówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.