Nie na wielbłądach, nie na koniach, ani nawet nie na osłach, ale w prawdziwej karecie przybyli do Szymanowa Trzej Mędrcy, a wraz z nimi rzesza ludzi, która, tak jak Królowie, chciała oddać pokłon Jezusowi.
Już kolejny raz w Szymanowie odbył się Orszak Trzech Króli. Nawet siarczysty mróz nie przeszkodził w świętowaniu Objawienia Pańskiego. Wydarzenie rozpoczęło się uroczystą Mszą św. sprawowaną przez proboszcza parafii w Szymanowie ks. Roberta Sierpniaka. Następnie do okazałej karocy wsiedli Trzej Królowie reprezentujący różne narodowości, a za nimi podążał tłum wiernych, w którym każdy, kto postanowił oddać hołd Zbawicielowi, miał na głowie koronę.
W poszczególnych punktach miejscowości, m.in. przy gimnazjum, w klasztorze sióstr niepokalanek, a także przy budynkach mieszkalnych podczas krótkich postojów przygotowane były krótkie inscenizacje przedstawiające np. zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie, szukanie miejsca przez Świętą Rodzinę na narodziny Jezusa, wewnętrzną walkę Heroda między dobrem a złem, a także prezentujące charakterystyczne elementy narodów, z których pochodzili Mędrcy. Dzięki temu widzowie mogli zobaczyć tańce afrykańskie, wsłuchać się w azjatyckie dźwięki, ale także uświadomić sobie, jakie trudności musieli pokonać Maryja z Józefem.
To wielkie wydarzenie mogło zaistnieć dzięki zaangażowaniu ponad 60 osób, które wcieliły się w rolę aniołów, pasterzy, tancerzy, rycerzy i wielu innych postaci, jakie miały swój udział w składaniu darów. By wiernie odwzorować czasy i scenerię, w jakiej na świat przyszedł Zbawiciel, nie mogło zabraknąć zwierząt. Owce, jagnięta, kuce, osły, kozy, króliki, a nawet psy towarzyszyły orszakowi.
Z roku na rok w Szymanowie przybywa atrakcji, ale również wiernych podążających za Mędrcami. To wspaniała zabawa, ale i ogromne duchowe przeżycie nie tylko dla dzieci.