Artur Dworniak, tworząc swoje prace, walczy z czasem, temperaturą, pogodą, a materiał… spada mu z nieba.
Nie w galeriach ani też nie w muzeum, ale przy szpitalu od kilku lat tylko zimą jego rzeźby wywołują uśmiech na twarzach pacjentów, lekarzy i przechodniów. Wielu artystów potrzebuje wyszukanych materiałów, miesięcy na wykończenie swoich rzeźb, a prace Artura Dworniaka zmieniają się z porami roku. Zimą powstają śniegowe postacie, latem grafiki, komiksy, a czasem wiersze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.