Zespół Szkół Publicznych w Międzyborowie ma wiele tradycji, jedną z nich jest wieczór ostatkowy. Także i w tym roku w ostatnim dniu karnawału odbyło się sympatyczne spotkanie z przyjaciółmi szkoły, pączkami i szantami.
Od kilkunastu lat w auli Gimnazjum im. Karola Wojtyły (wchodzącego w skład zespołu szkół) Rada Rodziców organizuje karnawałowe przyjęcie, podczas którego na przestrzeni lat pojawiło się wiele gwiazd znanych lub lokalnych. Jak wspominał na wstępie dyrektor placówki Dariusz Grabowski, na międzyborowskiej szkolnej scenie występowali m.in. Michał Milowicz, Emilian Kamiński, rodzice uczniów z zespołem Sajaki Band, uczestnicy „Must Be The Music”.
W tym roku wieczór uświetnił Ryszard Zagożdżon, laureat wielu konkursów szantowych, który morskimi opowieściami wprowadził liczną publiczność w tematykę żeglugi. Zgromadzeni w sali nauczyciele, rodzice, lokalne władze oraz zaproszeni goście bez namowy włączyli się we wspólne śpiewanie i odkrywanie morskich opowieści. Na scenie wystąpili również uczniowie - Basia Ostrowska oraz Aleksandra i Jakub Szmajkowscy.
W trakcie spotkania prowadzona była licytacja przedmiotów ofiarowanych przez mieszkańców oraz wykonanych przez uczniów. Połowa dochodu z aukcji zostanie przeznaczona na pomoc w rehabilitacji Basi Ostrowskiej. Wśród zebranych fantów znalazły się dekoracje wielkanocne, obrazy, vouchery na zabiegi kosmetyczne, a nawet bony na pierogi produkowane przez lokalną firmę. Licytację prowadzili Magdalena Dawidek z Rady Rodziców i Robert Wysocki, nauczyciel ZSP, którzy barwną prezentacją zachęcali do udziału w aukcji, w mgnieniu oka zlicytowali wszystkie przedmioty i dzięki otwartym sercom zebranych gości uzyskali kwotę ponad 3 tys. zł.
- Postawiliśmy na szanty, ponieważ 2017 r. został ogłoszony Rokiem gen. Mariusza Zaruskiego, który był harcerzem, żeglarzem, założycielem TOPR i Stowarzyszenia "Yacht Klub Polski". A skoro jacht to szanty, to i harcerze naszego hufca, którzy też dziś nam pomagają, przymierzają się do zdobycia patentu wodnego - mówi Lidia Nowak, przewodnicząca Rady Rodziców. - Przygotowanie takiego wieczoru należy głównie do rady, czyli do ok. 40 osób, ale zaangażowani są cała szkoła, nauczyciele, uczniowie, administracja szkoły. To ogromne przedsięwzięcie. Osobiście rozwoziłam zaproszenia, księża podawali informację w ogłoszeniach parafialnych, działała tzw. poczta pantoflowa. To nasze wspólne dzieło, ale i cel szczytny - dodaje.
- Jesteśmy pierwszy raz na takim wieczorze. Bardzo nam się podoba, zwłaszcza że dzisiejszy temat dotyczy morza, szant, żeglugi - mówi Ewelina Florczyńska, która od 30 lat żegluje razem z mężem Jackiem. - Bawimy się świetnie, miło razem pośpiewać pieśni, które są nam szczególnie bliskie. To bardzo udany wieczór, a do tego na miejscu. Nie musimy nigdzie wyjeżdżać, by choć odrobinę przenieść się na jacht.