Gdy fryc nie nadąża

Nieraz zdarzyło się, że musieli maszerować nie tylko w błocie, ale też w zalegającym jeszcze śniegu. – Trzeba być silnym fizycznie. My tej nocy w ogóle nie śpimy – mówi Paweł Nowak.

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 17/2017

dodane 27.04.2017 00:00
0

Obyczaj obchodzenia pól z chorągwiami podczas Świąt Wielkanocnych w dalszym ciągu kultywowany jest we wsiach wokół Łowicza. Tego zadania podejmują się tylko mężczyźni. To, co wyróżnia wsie parafii św. Rocha w Boczkach, to fakt, że robią to kawalerowie. Ponadto we Wtorek Wielkanocny orszaki przychodzą z chorągwiami do kościoła. Sprawowana jest wtedy uroczysta Msza św. Przed wejściem do świątyni młodzi mężczyźni rywalizują ze sobą śpiewem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy