Sanktuarium w Miedniewicach w czerwcu obchodzić będzie 250. rocznicę koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Świętorodzinnej. Od dawna trwają przygotowania do tego wydarzenia.
Obchody jubileuszowe rozłożone zostały na kilka dni – od 3 do 11 czerwca. Będą miały charakter religijny z aspektami narodowymi. Mszy św. otwierającej uroczystości przewodniczyć będzie kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Podczas obchodów w różnych dniach Eucharystie będą sprawowali łowiccy biskupi: 4 czerwca – Andrzej F. Dziuba, 10 czerwca – Wojciech Osial i 11 czerwca – Józef Zawitkowski. W programie przewidziano także procesje z cudownym obrazem oraz koncerty. Jubileuszowi towarzyszyć będzie bogato ilustrowana monografia sanktuarium.
Nowenna i konkurs
Przygotowania do okrągłej rocznicy trwają od wielu miesięcy. Poprzedza je wielka nowenna, odprawiana od października 2016 roku w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Modlitwę o godz. 17.30 rozpoczyna nabożeństwo różańcowe w intencji „o siłę i godność rodzin oraz ich uzdrowienie”. Następnie wierni uczestniczą w Mszy św. ze słowem Bożym na temat objawień maryjnych, po której odbywa się procesja z zapalonymi świecami przed figurą MB Niepokalanej na placu kościelnym. Po odśpiewaniu pieśni i odmówieniu Litanii do Matki Bożej Miedniewickiej oraz modlitwie św. Jana Pawła II za rodziny następuje oddanie czci relikwiom papieża. Z okazji rocznicy został także ogłoszony Ogólnopolski Konkurs Artystyczny, który obejmuje dwie kategorie – plastyczną i literacką. Chodzi w nim o promocję i upowszechnianie historii sanktuarium i kultu Matki Bożej Świętorodzinnej. Tematyka prac musi dotyczyć cudownego obrazu lub historii wizerunku i sanktuarium Świętej Rodziny w Miedniewicach (szczegóły na stronie sanktuarium). – Od lat przyjeżdżam tu w sierpniu, by przez dobę pobyć z moją Świętą Rodziną – mówi Dorota Sokółka. – Wpatrując się w obraz, polecam Jej swoje małżeństwo, swoje dzieci, swoją pracę. Od lat proszę, by Święta Rodzina uczyła mnie odpoczynku, a także ustawiania w codzienności Boga na pierwszym miejscu. Doba tu spędzona jest czymś w rodzaju świąt, których nie można przegapić, odpuścić. Nie wyobrażam sobie, bym przynajmniej przez jeden dzień nie świętowała jubileuszu. To będą przecież urodziny mojej Rodziny – dodaje Dorota.
Korony z klejnotów matron
Koronowany cudowny obraz, przed którym gromadzą się wierni, to drzeworyt o wymiarach 50 na 50 cm, przedstawiający Świętą Rodzinę: Jezusa, Maryję i św. Józefa w barokowych strojach z koronami na głowie, siedzącą przy okrągłym stole, na którym znajdują się zapalona świeca, parę miseczek z jedzeniem i owoce. Mały Jezus siedzi na krześle z oparciem i trzyma kielich, który podał Mu św. Józef. Matka Boża z czułością wpatruje się w Dzieciątko i prawą ręką podaje Mu gruszkę. Ten obraz to kopia wizerunku Świętej Rodzinny czczonego w Studziannie. Jakub Trojańczyk, pobożny gospodarz z Miedniewic, kupił go na tamtejszym odpuście w 1674 r. i umieścił na słupie w swojej stodole. Modlił się przy nim żarliwie każdego dnia. W niedługim czasie rozpoczęły się objawienia w stodole ubogiego wieśniaka. Wieczorem i rano ludzie widzieli dziwny blask nad stodołą. Zdawało się, że to pożar, więc ludzie spieszyli z pomocą. Zjawiska te gromadziły duże rzesze ciekawskich, którzy potem gorliwie oddawali się modlitwie, polecając się opiece MB Świętorodzinnej. Wkrótce doszło do cudownych uzdrowień. Do dziś w klasztorze, w specjalnej „Księdze cudów”, gromadzone są wpisy dziękczynne, wśród których są opisy, jak ślepi, chromi, ciężko chorzy, konający, kiedy się z wiarą przed obrazem modlili i Bogu ofiarowali, szybko odzyskiwali zdrowie i życie. Łaski za wstawiennictwem Maryi uzyskiwali prości ludzie i możnowładcy, prymasi. To sprawiło, że pojawiło się pragnienie, aby obraz został ukoronowany papieskimi koronami. Uczynił to w uroczystość Zesłania Ducha Świętego 7 czerwca 1767 r. bp Ignacy Krasicki. Koronacja obrazu poprzedzona była kanonicznym procesem w Rzymie. Źródła historyczne podają, że korony – za zgodą kapituły watykańskiej – wykonano w Polsce. Warszawski jubiler Ignacy Brauner zrobił korony cesarskie dla Matki Bożej i Dzieciątka, a św. Józef otrzymał książęcą, gdyż nie ma zwyczaju koronowania wizerunków świętych. Warto wspomnieć, że ozdoby sfinansowały polskie matrony, które przekazywały własne klejnoty. Po uroczystościach nasilił się ruch pielgrzymkowy i Miedniewice zyskały nazwę „Częstochowa Mazowiecka”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się