W Spycimierzu k. Uniejowa co roku w Boże Ciało gromadzą się tłumy ludzi. Wszystko za sprawą niezwykłej dekoracji trasy procesji. Prawie 2 km drogi udekorowane jest świeżymi kwiatami ułożonymi w przeróżne wzory. Wszystko dla Bożej chwały.
Mieszkańcy Spycimierza co roku goszczą u siebie tysiące osób, które przyjeżdżają z całej Polski, a nawet z zagranicy, by podziwiać ich pracę. Od poniedziałku przed uroczystością Ciała i Krwi Chrystusa, mieszkańcy wychodzą na pola, łąki, do ogrodów i zbierają kwiaty, z których tworzą pachnące, kolorowe dywany. Samo ułożenie wzoru zajmuje im godzinę, jednak zbieranie kwiatów, trawy, kory, liści trwa znacznie dłużej.
Uroczystość w takiej oprawie przyciąga tłumy. Z pierwszych obliczeń wynika, że w tym roku Spycimierz przez cały dzień odwiedziło ok. 30 tys. osób. Przyjeżdżają autokarami, czasem nawet z odległych zakątków Polski. 15 czerwca można było tu spotkać turystów z Gdańska, Krakowa, Suwałk, a nawet z... Włoch. Jednak grupa przyjeżdżająca z Italii pojawia się w charakterze „współorganizatora”. Oni także tworzą kwietny dywan, tuż przy wejściu do świątyni. Włosi należący do Włoskiego Stowarzyszenia Kwiatowego z radością oczekują na ten dzień. Jak twierdzą, to dla nich ogromne przeżycie, że tyle osób jest zaangażowanych w przygotowanie trasy, która zdobi miejscowość przez chwilę.
– Moi parafianie robią to z miłości do Eucharystii. Na kolanach, w pocie czoła starają się jak najpiękniej udekorować drogę Jezusowi. To dla nich bardzo ważne, by podtrzymywać tę tradycję i oddawać hołd w ten sposób – mówi ks. Wojciech Kaźmierczak, proboszcz parafii.
– Kwiaty zbieramy już od poniedziałku, trzymamy je w chłodnym miejscu, by nie straciły zbyt dużo na wyglądzie. Kiedy układamy wzory, wszystko posypujemy piaskiem lub skrapiamy wodą, by wiatr nie zniszczył naszej pracy. Każda rodzina układa dywan przed swoją posesją, czasem sąsiedzi dogadują się i układają całą sekwencję. Ale nigdy nie zdarzyło się, żeby wzory się powtórzyły, mimo że nikt nie mówi wcześniej, jaki ma plan – wyjaśnia Wojciech Czupryński, organista.
Na trasie procesji można spotkać motywy kwiatowe, motyle, biedronki, ale także symbole związane z wiarą – kielichy, hostie, wizerunki Matki Bożej, napisy oddające cześć Chrystusowi, krzyże. Różnorodność, wielobarwność i zapach, który towarzyszy procesji, wprawiają uczestników w zachwyt.
W tym roku uroczystościom przewodniczył bp Józef Zawitkowski, biskup senior diecezji łowickiej. W homilii, którą wygłosił, przypomniał najważniejsze wydarzenia z życia Chrystusa, dzięki którym otrzymaliśmy życie wieczne, a także docenił i podziwiał pracę mieszkańców. – Musicie bardzo kochać Jezusa i być Mu wdzięczni za dar, jaki od Niego otrzymaliśmy. To niezwykle piękne, że swoją pracą oddajecie Mu hołd i cześć. W waszej pracy widać ogromny szacunek do Ciała i Krwi Zbawcy, do chleba, którym umiecie się dzielić – mówił kaznodzieja.
Następnie bp Zawitkowski przewodniczył procesji, która przeszła po dywanach. Mimo że wszędzie było pełno kwiatów, przed Najświętszym Sakramentem bielanki rozsypywały świeże płatki. – Przed Panem Jezusem nigdy nie jest ich za dużo. Chcemy wziąć udział w procesji, sypiąc kwiatki, bo to dla Bożej chwały. Panu Jezusowi należy się wszystko, co najpiękniejsze – podkreśla Klaudia Skibińska, która z niecierpliwością czekała na procesję.