Skierniewicka parowozownia zorganizowała dzień otwarty. Zwiedzający poznali dzieje obiektu i zgromadzonych tam eksponatów. Część z nich wciąż czeka na renowację.
W sobotę 1 lipca pod okiem przewodników kilkudziesięcioosobowe grupy przemierzały teren nieczynnej już parowozowni w Skierniewicach. Swą funkcję na kolei przestała pełnić w 1991 r. po 146 latach istnienia.
Ratowania najstarszej zachowanej parowozowni Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej od całkowitego zniszczenia podjęło się Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei.
Udało się stworzyć kolekcję zabytkowego taboru kolejowego - parowozy, lokomotywy elektryczne i spalinowe oraz wagony i drezyny.
Największym obiektem kompleksu jest wachlarzowa hala parowozowa. Zarówno hala, jak i eksponaty są sukcesywnie odnawiane. Stworzono nawet interaktywną wystawę urządzeń sterowania ruchem kolejowym.
Stowarzyszenie nie zatrudnia pracowników etatowych. Większość prac wykonywana jest przez członków stowarzyszenia w dni wolne od szkoły lub pracy. Pieniądze na remont pozyskiwane są od instytucji i osób prywatnych.
Niebawem ruszy pierwszy turnus obozu wolontariackiego, który wspiera Narodowy Instytut Dziedzictwa. Projekt skierowany jest do wszystkich, którzy ukończyli 15 lat i mają odrobinę wolnego czasu oraz chęci do działania.
Od 13 do 16 lipca wolontariusze będą pomagać przy renowacji parowozów i zajmować się porządkowaniem terenu. Takich turnusów przewidziano jeszcze w tym roku pięć. Natomiast kolejny dzień otwarty w parowozowni zaplanowano na pierwszą sobotę sierpnia.