Do późnego wieczora biesiadowano w Żychlinie. Parafialna impreza zakończyła się Mszą św. i... potańcówką.
2 lipca po raz 7. odbyła się biesiada w żychlińskiej parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Doroczna impreza ma swój stały termin - niedzielę po odpuście ku czci patronów i od ich imion nosi nazwę: "Biesiada u Apostołów Piotra i Pawła".
Od samego rana rozprowadzano losy-cegiełki. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na działalność duszpasterską w parafii. Losowanie głównych nagród odbyło się tuż przed Mszą św. polową w intencji ofiarodawców i sponsorów.
Wcześniej na scenie w ogrodzie parafialnym wystąpiły: Dziecięcy Zespół Ludowy z Pacyny, Zespół Ludowy "Tramblanka" z Opoczna, Dziecięco-Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Wicie oraz lokalne formacje - taneczna ze stowarzyszenia "Skakanka" oraz Kapela Ludowa "Dobrzeliniacy". Obok Sławomira Czekalskiego (harmonia trzyrzędowa) i Mieczysława Stańczyka (baraban) zgrał organista Dawid Wójcik (akordeon).
Prowadzący biesiadę Agnieszka Plewa i Radosław Jędrzejczyk zachęcali do skorzystania z różnych atrakcji. Przede wszystkim dobrego jedzenia - pysznych ciast, wędlin, kiełbasy z grilla czy strażackiej grochówki. W organizację rodzinnego spotkania włączył się Urząd Gminy Żychlin. Przy jednym ze stoisk gofry serwował burmistrz Grzegorz Ambroziak.
Pomysłodawcy biesiady - proboszczowi ks. Wiesławowi Frelkowi - zależało na tym, żeby ta impreza integrowała parafian. Nie tylko tych, którzy włączają się w jej organizację. Stąd pomysł, żeby - oprócz wykonawców z zewnątrz - prezentowały się lokalne talenty.
Mszę św. polową odprawił ks. Andrzej Lisiak. Duchowny w kazaniu skupił się na radości, która może uratować przed smutkiem i problemami, zaznaczył, że prawdziwa radość pochodzi od Boga. - Św. Augustyn radził, żeby nauczyć się tańczyć, bo w niebie możemy czuć się nieswojo - mówił ks. Lisiak i zachęcał do wzięcia udziału w potańcówce po Eucharystii.
Zabawa do muzyki granej przez zespół Art Cafe skończyła się tuż po 22.00.