- Czasami myślę, że niektórzy z nas czują, iż ich życie to jest jakaś pomyłka. Że gdy patrzą na swoją rodzinę, na to, co się w niej dzieje, że to się może w kontekście wiary w ogóle nie nadaje do tego, żeby można w tej rodzinie się dobrze wychować czy dobrze przygotować do jakichś misji czy powołań, do których Pan Bóg nas przeznacza - mówił rekolekcjonista.
Dominikanin o. Tomasz Nowak w swoich konferencjach dla pielgrzymów ukazuje postacie z Biblii. Tym razem, trzeciego dnia pielgrzymowania, skoncentrował się na Mojżeszu.
- To ciekawe, że imię "Mojżesz" oznacza "wydobyty z wody". Znamy jego historię, myślę, przynajmniej pamiętamy to, że wtedy był trudny czas dla Izraelitów, którzy byli przez Egipcjan bardzo prześladowani i wyszedł taki dekret straszny, żeby zabijać wszystkich nowo narodzonych chłopców. Mama Mojżesza, chcąc uchronić swojego syna, zrobiła taki koszyk, który powlekła smołą, i w tym koszyku umieściła go w jakichś zaroślach w rzece. Tam znalazła go córka faraona, tego małego chłopca, który płakał, i nazwała go Mojżesz, bo wydobyła go z wody. Ale w jakimś sensie symbolicznym to też dotyczy każdego i każdej z nas, że my w tym sensie wiary jesteśmy wydobyci z wody, czyli jesteśmy ochrzczeni - tłumaczył o. Tomasz. - Przeszliśmy przez wodę chrztu świętego. Jesteśmy takimi, można powiedzieć, Mojżeszami, czyli tymi wydobytymi z wody. Warto o tym pomyśleć. Właściwie, co nam daje to, że jesteśmy wydobyci z wody? Co do tego, kim jesteśmy, co o nas inni myślą jeszcze ten chrzest nam dodaje? To widzimy w historii Mojżesza, że bardzo różne są perypetie. Nawet jeśli myślimy o nim jako o człowieku szczególnie wybranym, do szczególnej misji przeznaczonym, to czy moglibyśmy sobie wyobrazić, że tak wygląda dzieciństwo? Czy życie kogoś takiego szczególnie wybranego czy szczególnie posłanego? On zaraz, już na początku swojego życia, trafia do obcych, czyli do takich ludzi, którzy w ogóle nie rozumieją tego, co znaczy wiara w Boga Jedynego. Wychowuje się na dworze faraona, który jest całkiem czymś innym. Całkiem inne tam jest myślenie, całkiem inny sposób życia, funkcjonowania w codzienności. Zupełnie nie przejmują się Egipcjanie takimi sprawami, na które stawiają Hebrajczycy, Izraelici. Zupełnie co innego. I właśnie on tam trafia, do takiej rodziny. Można by było pomyśleć: "Jakaś pomyłka nastąpiła...".
Cała konferencja do wysłuchania poniżej: