Ostatnia Eucharystia w drodze na Jasną Górę sprawowana była w Zawadzie. Przewodniczył jej ks. Tomasz Stępniak, a słowo do wiernych skierował ks. Rafał Babicki. Pątnicy są coraz bliżej celu wędrówki.
8. dzień pielgrzymki to czas podsumowań. W Zawadzie, gdzie na pątników z radością zawsze czeka miejscowy proboszcz, od samego rana można wyczuć, że pielgrzymka dobiega końca. Pątnicy są już prawie u szczytu Jasnej Góry, panuje rodzinna atmosfera a wszelkie drobne przykrości wywołane zmęczeniem i pogodą odchodzą w niepamięć.
Także podczas Eucharystii nadchodzi czas podsumowań, ale także nieustannej pracy nad sobą. W dzisiejszej homilii ks. Babicki przybliżył pielgrzymom postać bł. Natalii Tułasiewicz, która zginęła za wiarę i miłość do Chrystusa. - Nie można głosić Chrystusa, jeśli się go nie kocha. Trzeba się Jemu oddać, by nieść Go dalej. Natalia tak zrobiła, oddała swoje życie w Jego imię - mówił ks. Babicki.
Ojciec duchowny pielgrzymki ks. Dionizy Mróz w porannym słowie prosił pielgrzymów, by zaakceptowali bliźniego takim, jaki jest, nie zmieniali kogoś na siłę. Podczas wędrówki pielgrzymi będą modlić się za wszystkich sponsorów, ofiarodawców i przyjaciół ŁPPM, a także za księży wędrujących i posługujących pielgrzymce oraz za mieszkańców wszystkich miejscowości, którzy podjęli ich na noclegu.
Przed pielgrzymami 21,5 km trasy do Rędzin, gdzie wieczorem odbędzie się uroczysty apel, podczas którego wszyscy podziękują sobie za wspólną wędrówkę. Na apelu obecny będzie ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba.