Po 9 dniach zmagania się z pogodą, trudem wędrowania i własnymi słabościami pątnicy XXII ŁPPM dotarli na szczyt Jasnej Góry. Swoje intencje, problemy, ale także podziękowania złożyli u stóp Matki Bożej.
Od rana idąc przez Rędziny, słyszało się śpiew i modlitwę na ostatniej prostej wiodącej do Maryi. Pątnicy łowickiej pielgrzymki zmierzali najpierw do Mirowa na tzw. górkę przeprośną, gdzie wybaczyli sobie wszystkie przykrości, zostawili złe doświadczenia, by z radością wejść na Jasną Górę. W Mirowie czekała też niespodzianka na księży przewodników grup. W ramach podziękowania otrzymali oni… leżaki podpisane swoim imieniem w kolorze grupy, którą prowadzili. Prezent z pewnością przyda się na zasłużony odpoczynek po ciężkiej wędrówce.
Po przeprosinach i podziękowaniach za wspólną wędrówkę pątnicy ruszyli w trasę. Pokonali ostatnie kilometry, by w alejach Najświętszej Maryi Panny spotkać się z bp. Andrzejem F. Dziubą. Ordynariusz diecezji łowickiej podprowadził ku Jasnej Górze każdą grupę. Był także obecny na wałach podczas przedstawiania charakterystyki poszczególnych grup, a także na Eucharystii kończącej pielgrzymkę.
Przed Cudownym Obrazem każda z grup odmówiła "Zdrowaś Maryjo" i patrząc w oczy swojej Matce, oddała swoje życie w Jej ręce. Pątnicy wierzą, że na owoce nie trzeba będzie długo czekać. Dziś większość pielgrzymów wróci do swoich domów, miejsc pracy i tam będzie kontynuować duchowe wędrowanie. Zmotywowani hasłem pielgrzymki: "Wstań - Idź - Głoś" - wypełniają po kolei każde z tych słów. Wstali, poszli na pielgrzymkę, a teraz będą głosić.