Medalik i Maryja z kłosów

Bez względu na pogodę, każdego roku na urodziny Matki Bożej do Domaniewic przybywają tłumy Jej dzieci. Idą, by dziękować za opiekę, powierzać kłopoty, przepraszać za błędy. A Ona? Czeka na wszystkich, zaprasza do stołu i... częstuje chlebem.

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 37/2017

dodane 14.09.2017 00:00
0

Zgodnie z kilkusetletnią tradycją, 8 września do Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Domaniewicach przybyły rzesze pielgrzymów. W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny odbywa się tu odpust połączony z dożynkami. Ze względu na to, że w tym roku 8 września we wszystkich parafiach odnawiano Akt Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny, do uroczystości przygotowywano się 40 dni. Dokładnie tyle, ile w parafii jest kół Żywego Różańca. Kolejne róże każdego dnia odmawiały Różaniec, uczestniczyły w Eucharystii i Apelu Jasnogórskim.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy