Choć z centrum Polski, gdzie znajduje się diecezja łowicka, do granic naszego kraju jest najdalej, to nie zabrakło chętnych do stworzenia "żywego łańcucha" modlących się w ramach akcji Różaniec do Granic.
Wśród tysięcy wiernych, którzy 7 października modlili się na różańcu w wyznaczonych do tego punktach na rubieżach Polski, były również grupy z diecezji łowickiej. Zorganizowano wyjazdy autokarowe. Ci, którzy nie mogli tego dnia wziąć udziału w wyprawie, łączyli się duchowo przez odmawianie Różańca w kościołach i domach. Celem modlitwy było wyproszenie pokoju dla Polski i całego świata.
Tak było m.in. w parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie, która tego dnia - w święto Matki Bożej Różańcowej - przeżywała odpust. W wyznaczonych godzinach odmawiano poszczególne tajemnice Różańca. Wieczorem odbyła się procesja do pięciu ołtarzy ustawionych przed świątynią.
W katedrze łowickiej czuwanie modlitewne rozpoczęło się o 11.00. Bazylika wypełniła się, jak podczas niedzielnych Mszy św. Było dużo dzieci. W prowadzenie modlitwy włączyła się młodzież.
Ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba modlił się tego dnia w kościele ss. bernardynek w Łowiczu. Późnym popołudniem poprowadził tam modlitwę różańcową, rozważając z wiernymi tajemnice radosne.
- Odpowiadając na zaproszenie Matki Bożej wzięliśmy do ręki różaniec. Ta modlitwa połączyła wszystkich. Jedni modlili się na granicach naszego kraju, inni w kościołach parafialnych, w kaplicach, a także w czasie pracy. Nasza ojczyzna stała się wielkim wieczernikiem modlitwy. Prosiliśmy, aby zstąpił Duch Twój i odnowił obliczę ziemi. W mocy tego Ducha posyłasz nas, abyśmy odważnie świadczyli o Chrystusie i nieśli ludziom Dobrą Nowinę - mówił ordynariusz, klęcząc przed Najświętszym Sakramentem. Po nabożeństwie bp Dziuba odprawił Mszę św.
Bp Andrzej F. Dziuba klęczy przed Najświętszym Sakramentem w kościele ss. bernardynek w Łowiczu
Marcin Kowalik /Foto Gość