W parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Rawie Mazowieckiej odbyło ostatnie w tym roku nabożeństwo fatimskie. Specjalnie na tę okazję powróciły relikwie świętych dzieci fatimskich, które odwiedzają rodziny i parafie diecezji łowickiej.
Ta najmłodsza rawska parafia szczególnie przywiązana jest do Matki Bożej Fatimskiej. Od maja tego roku posiada relikwie świętych pastuszków - Franciszka i Hiacynty. W kaplicy znajduje się także figura Pani Fatimskiej, która jest uroczyście odsłaniana.
W roku 100-lecia objawień fatimskich od maja 13. dnia każdego miesiąca szczególnie celebrowali rocznice każdego objawienia. Spotykali się w swojej małej świątyni, by wspólnie odmawiać Różaniec, tym samym wypełniając pragnienie Pani z Fatimy.
Podczas ostatniego fatimskiego różańca w tym roku rozważania dotyczące tajemnic bolesnych czytali uczniowie Katolickiego Liceum im. Św. Jana Pawła II w Rawie Mazowieckiej.
Poszczególne części poprowadziły dzieci, trójka uczniów przebrana za pastuszków, uczniowie „Katolika”, oraz koło różańcowe. Przez cały czas wszyscy zgromadzeni mieli w dłoniach zapalone świece, które rozświetlały kaplicę.
Od 13 października parafia powiększyła się o Dziecięce Koło Różańcowe. Dzieci postanowiły wypełniać wolę Maryi każdego dnia i modlić się na różańcu. - Dziecięce koło to dla nas wielka radość. Może też moment dla starszych, gdy trzeba się zastanowić, czy nie wziąć przykładu - mówił ks. proboszcz.
Po wspólnej modlitwie różańcowej wierni z figurą Matki Bożej Fatimskiej, którą co miesiąc parafianki przyozdabiają świeżymi kwiatami, wyszli na ulicę w procesji światła. Śpiewali pieśni maryjne i modlili się o pokój na świecie.
Co miesiąc czterech4 panów - Lucjan Rodzik, Piotr Łopaciński, Stanisław Sekuła i Cezary Heleniak, podczas procesji na swoich ramionach niosą figurę Maryi. - Nie jest ciężko. To sama przyjemność Ją nieść. To wszystko z miłości do Niej - mówią zgodnie panowie.
- Wcześniej nosili Ją też strażacy, ale chyba od dwóch lat to my bierzemy Matkę na ramiona. Zawsze jesteśmy. Każdy niesie swój krzyż, to i figurę można ponieść - dodają.
Po procesji wierni ucałowali relikwie dzieci, za którymi - przyznają - tęsknią. - Pusto tu bez nich, pod obrazem Matki tylko miejsce czekające na nie, ale chyba wszyscy się cieszą, że zamiast stać u nas to działają w całej diecezji. Przecież wrócą do nas i będziemy mogli cieszyć się nimi codziennie, a teraz niech pomagają innym. Byleby się im nic nie stało, bo to przecież dzieci - mówi jedna z parafianek.
- Pragnienie Pani Fatimskiej realizuje się. Tu, w tej kaplicy każdy z nas będzie powtarzał "Ave Maria". Tak niewiele, a tak wiele. Dokonał się maleńki cud, bo powróciły do nas dzieci fatimskie. Jednak tuż po zakończeniu uroczystości znów wyruszą w drogę. Dokonał się maleńki cud, bo ten sam złoty relikwiarz, który stanął tu 13 maja nie jest już złoty. To złoto zostało wytarte ludzkimi dłońmi. Świętość jest silniejsza ponad złoto. To znak dla naszej wspólnoty, że to miejsce jest tak bardzo potrzebne - mówił ks. K Świstak.
Zwrócił się też bezpośrednio do parafian. - Tam, gdzie dzieci wędrują, tam też modlą się za tę parafię, za was. Ludzie pytają, skąd one zostały przywiezione, dlaczego są w moim domu. Niech bezpiecznie jadą dalej nieść radość i pomoc. One wiedzą, gdzie iść, gdzie są potrzebne, gdzie będzie im dobrze - mówił proboszcz.
Ks. Świstak zaprosił wiernych na kolejne nabożeństwa fatimskie w 2018 r. i chciałby wraz ze swoimi parafianami rozpocząć 101. rocznicę objawień właśnie w Fatimie.