– Dzieci fatimskie same proszą się o tę wędrówkę. Patrzą z góry i widzą, gdzie są potrzebne, by kogoś przytulić, pocieszyć. Przychodzą do zwykłych ludzi, do ich grzechów, problemów, utrapień, ale i radości – mówi ks. Konrad Świstak.
Od maja nieustannie po parafiach i domach diecezji łowickiej wędrują relikwie świętych dzieci fatimskich. Bez wielkich uroczystości, w ciszy, skromności i prostocie – jak to dzieci – relikwie nawiedzają kolejne rodziny. Wiele osób swoje świadectwa spisało w kronice, która, przechodząc z rąk do rąk, przyjmowała coraz więcej dziękczynnych i błagalnych wpisów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.