Mała Marie i angielski konsul

Na cmentarzu można także odkryć historię danej miejscowości. Zapisaną w kamieniu, od zniszczenia starają się chronić wolontariusze.

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 44/2017

dodane 02.11.2017 00:00
0

Za stanie z puszkami przy cmentarnych bramach nie dostają wynagrodzenia. Włodarze miast, znane postacie, dorośli, młodzież, a nawet dzieci poświęcają swój czas w świąteczny dzień. Liczą na hojność przechodzących. Każda wrzucona złotówka, każdy grosz są później skrupulatnie rozliczane. Pieniądze przeznaczane są na ratowanie starych nagrobków. Ich odrestaurowanie to kosztowna i mozolna sprawa. Efekty zbiórek od kilku lat można podziwiać na największych cmentarzach w naszym regionie, m.in. w Łowiczu, Kutnie, Skierniewicach czy Żyrardowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy