– Od dziecka chętnie modliłam się za zmarłych. Często z różańcem spacerowałam po cmentarzach. Mama nazywała mnie „cmentarną panną”. Gdy umierała, oddała mi swój różaniec, prosząc, żebym na nim wypraszała jej niebo – mówi Karolina Dziąg.
Listopad jest miesiącem, który szczególnie nastraja do refleksji nad życiem, jego przemijaniem i śmiercią. Przez 30 listopadowych dni wiele osób znacznie częściej szturmuje niebo, by swoją modlitwą oświetlać zmarłym ich ostatnią drogę z czyśćca do nieba. Wiele osób robi to, modląc się na różańcu i koronką do Bożego Miłosierdzia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.