Po raz pierwszy Noc Świętych odbyła się w Nowym Mieście nad Pilicą. Z tej okazji do parafii Opieki Matki Bożej Bolesnej "przybyło" 19 świętych i błogosławionych. Spotkanie zgromadziło wielu wiernych chcących przebywać wśród tych, którzy upodobnili się do Chrystusa.
Noc Świętych w diecezji łowickiej staje się coraz bardziej popularna. Młodzież, która spotkała się z taką formuła podczas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży 2016, chce by to wydarzenie zaistniało w ich rodzinnych parafiach. W tym roku, po raz pierwszy młodzi z Nowego Miasta nad Pilicą postanowili ugościć świętych i błogosławionych u siebie.
Spotkanie rozpoczęli od Ewangelii – „Kazania na górze”, by na nowo odkrywać do czego są powołani i przypomnieć sobie, kto może stać się błogosławionym. Następnie w procesji zostały wniesione relikwiarze. Wszyscy, którzy przybyli na spotkanie ze świętymi mogli dowiedzieć się skąd pochodzili, jak żyli, jakimi cechami wyróżniali się "goście" a także jak wyglądali, dzięki młodzieży oazowej, która zadbała o przedstawienie charakterystyki świętych. Każdy relikwiarz postawiony ostał na ołtarzu, a znakiem powitania, była wyśpiewana przez scholę "Hosanna na wysokości". Do Nowego Miasta przybyli święci głównie z zakonów franciszkańskich, tak licznie obecnych w Nowym Mieście. Obecni byli: św. Faustyna Kowalska, św. Jan Paweł II, bł. ks. Michał Sopoćko, św. o. Pio, św. Franciszek z Asyżu, św. Klara, św. Antoni Padewski , św. apb Zygmunt Szczęsny Feliński, św. Albert Chmielowski, św. Angela Merici, św. Feliks z Kantalicjo, św. Weronika Giuliani, św. Kryspin z Viterbo, św. Bernard z Corleone, bł. Bernard z Offidy, św. Józef z Laonessy, bł. Leopold z Pietrelciny, bł. Maria Angela Truszkowska oraz patron diecezji łowickiej bł. o. Honorat Koźmiński – związany z Nowym Miastem nad Pilicą.
Relikwie ustaniono na ołtarzu
Archiwum parafii w Nowym Mieście
– Dla mnie takie wydarzenia są bardzo potrzebne. W moim życiu to zmieniło podejście do uroczystości Wszystkich Świętych. Pierwsza taka noc pokazała mi, że 1 listopada to nie smutny dzień, ale pełen radości dla każdego katolika, bo to dzień wszystkich, którzy mogą oglądać Boga „face to face „. Mnie daje to wiele nadziei i chęci, aby kiedyś to było też moje święto – mówi Przemek Laudy. – Święci w codziennym życiu są moimi „kontaktami” u Boga, kiedy nie wiem, jak się do Niego zwrócić. Wtedy zawsze mam swoich ulubionych świętych, którzy nigdy mnie nie zawodzą, jak. Św. Janek Bosco, Michał Archanioł czy św. Józef – mega gość, chciałbym być takim facetem jak on. Mam też świętych "okolicznościowych", ale zawsze o nich pamiętam. Jak nie mogę znaleźć kluczyków do auta to pierwsze co myślę to nie "gdzie ja je ostatnio widziałem" tylko "Antoni, pomocy!" – dodaje Przemek.
Po procesji i przywitaniu relikwii rozpoczęły się nieszpory, które poprowadziły siostry zakonne. Po modlitwie zaś nadszedł czas na adorację Najświętszego Sakramentu. Cicha adoracja przeplatana była śpiewem. Na zakończenie każdy został pobłogosławiony na drogę, ponieważ tuż po adoracji wszyscy zgromadzeni wyruszyli w procesji na ulicę miasta. Podczas trasy zaśpiewano Litanię do Wszystkich Świętych a spotkanie zakończyło się Apelem Jasnogórskim.