Herod się nie nawrócił, królowie dopisali. Po raz kolejny za mędrcami wędrowali mieszkańcy Białej Rawskiej.
W Święto Trzech Króli w sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej w samo południe licznie zgromadzili się wierni na uroczystej Mszy św., po której wyszli na ulice by zamanifestować swoją miłość do Jezusa. Mszy św. przewodniczył ks. Bogdan Zatorski, proboszcz i dziekan. Bezpośrednio po Mszy św. królewski korowód przy akompaniamencie orkiestry dętej OSP ruszył ulicami miasta. Orszak przeszedł placem Wolności pod bibliotekę, gdzie odegrana została scenka teatralna opowiadająca o spotkaniu królów z Herodem. Podobnie, jak miało to miejsce ponad 2000 lat temu, Herod, kłamiąc, szukał sposobu na zgładzenie Dziecięcia. Co warto podkreślić, w rolę mędrców wcielili się miejscy radni. Po przedstawieniu uczestnicy Orszaku Trzech Króli wrócili do sanktuarium. Po ich powrocie drzwi świątyni były zamknięte. Zgodnie z tradycją ks. proboszcz napisał na nich napis: C+M+B 2018 który znaczy "Christus Mansionem Benedicat” - czyli "Niech Chrystus błogosławi ten dom ". Po powrocie do domów wierni identyczne napisy umieścili także na swoich drzwiach, mając świadomość, że dwukrotne pojawiający się znak "+", to nie plus, tylko krzyżyki - znak błogosławieństwa.
Po umieszczeniu napisu uczestnicy marszu weszli do świątyni, w której królowie złożyli złoto, kadzidło i mirrę przed Jezusem. Po oddaniu hołdu wierni zaśpiewali kolędę.
Głównym organizatorem orszaku był Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Białej Rawskiej.
KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.
Szczegóły w niedzielę o 17.00.