Na to wydarzenie wielu żyrardowian czekało od kilku lat. Potwierdzili to swoją obecnością i modlitwą. 3 tys. królewskich koron rozeszło się w mig. W przyszłym roku ma być jeszcze lepiej. Dziś już wiadomo, że obok królów maszerować będą zwierzęta m.in. wielbłąd Stefan.
Po raz pierwszy, ale nie ostatni w Żyrardowie zorganizowano Orszak Trzech Króli. Hołd Jezusowi oddali m.in. bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz łowicki, Maciej Małecki, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Wojciech Jasiński, prezydent Żyrardowa, a także radni miejscy, przedstawiciele powiatu, kapłani na czele z ks. dziekanem Adamem Bednarczykiem oraz rzesza mieszkańców.
Radosna manifestacja wiary rozpoczęła się o 10.15 przed kościołem Wniebowstąpienia Pańskiego. Trasa orszaku wiodła ulicami: Żeromskiego, Limanowskiego, Kościelną (przy kościele św. Karola Boromeusza), dalej Mireckiego, Narutowicza i zakończyła się przed kościołem Matki Bożej Pocieszenia. Podczas drogi w kilku odsłonach pokazano walkę dobra ze złem, aniołów z diabłami i knucie Heroda. Uliczne jasełka zakończyło złożenie darów. Kacper, Melchior i Baltazar, po dotarciu do żywej szopki ofiarowali Panu złoto, kadzidło i mirrę.
- W dzieje miasta Żyrardowa dopisaliśmy wydarzenie, które będą wspominać odtąd, które będzie na kartach tego miasta - mówił bp Dziuba. - Stara przędzalnia patrzy na nas. I podziwia nas. A do żłóbka razem z nami zdąża św. Jan Paweł II. I cieszy się widząc przed sobą tak dużą rzeszę tych, którzy dzisiaj podążali w Orszaku Trzech Króli. Przecież dopiero od niedawna ten dzień jest dniem wolnym od pracy. Z jakim trudem przywracaliśmy to, co było naszym prawem i dobrem wspólnym. Jesteśmy dzisiaj tutaj w Żyrardowie i radujemy się z daru wspólnoty, z daru jedności. W tradycji królowie reprezentowali trzy kontynenty. My też reprezentujemy różne nasze dzieje, dzieje naszych rodzin, naszych bliskich, ale jesteśmy razem i za to wszystkim wam dziękuję. Ufam, że to wydarzenie wpisuje się w dar, jaki składamy Najjaśniejszej Rzeczpospolitej obchodzącej stulecie niepodległości. To jest nasze ofiarowanie daru wszystkim, którzy sto lat temu przyczynili się do odrodzenia Rzeczpospolitej. Wtedy byli razem. I my jesteśmy razem - mówił bp Dziuba.
Głównym organizatorem żyrardowskiego Orszaku Trzech Króli było Stowarzyszenie Fabryka Feniksa. - Naszym projektem jest żywa szopka, którą organizujemy już od 15 lat. Za każdym razem była jakaś luka i tęsknota, by było coś więcej. Przeżywaliśmy uroczystość Trzech Króli, a króli nie było - mówi Jacek Czubak, prezes stowarzyszenia.
- W zeszłym roku w kwietniu zadzwonił do mnie pan prezydent Jasiński i powiedział mi, że zaprosił na nasz orszak ks. biskupa. To była pozytywna mobilizacja. Patronatem wydarzenie objęły wszystkie parafie. Dodatkową atrakcją miał być srebrny wielbłąd. On już jest. Miasto Żyrardów jest właścicielem pięknego srebrnego wielbłąda Stefana. On jest źrebaczkiem. Ma 11 miesięcy i dopiero uczy się, oswaja z ludźmi. O orszaku wiele mu opowiadałem. W przyszłym roku na pewno się pojawi - zapewnia pan Jacek.
Bezpośrednio po orszaku świątynia Matki Bożej Pocieszenia wypełniła się tłumem wiernych, którzy uczestniczyli w uroczystej Eucharystii. Mszy św. przewodniczył bp Dziuba. Wygłosił także homilię.
KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.
Szczegóły w niedzielę o 17.00.