W Niepokalanowie w 77. rocznicę aresztowania św. o. Maksymiliana Kolbe przez cały dzień otwarta była cela, z której został zabrany na Pawiak.
Teren klasztoru oo. franciszkanów zabudowany jest wieloma budynkami. W każdym miejscu czuć obecność św. o. Maksymiliana, tym bardziej, że sporo tu pamiątek oraz witraży, obrazów mu poświęconych. Są też miejsca, o których nie wszyscy słyszeli. Jednym z nich jest tzw. druga cela o. Maksymiliana.
Niewielki pokój w którym mieszkał, zarządzał klasztorem, i w którym został aresztowany znajduje się w dzisiejszym domu rekolekcyjnym. Kiedyś budynek funkcjonował jako szpital. pomieszczenie zazwyczaj jest zamknięte, jednak w sobotę 17 lutego, w 77. rocznicę aresztowania o. Maksymiliana dostępne było dla wszystkich, którzy chcieli zapoznać się bliżej z przedmiotami i historią męczennika. – Reakcje ludzi są różne, gdy wchodzą do tej celi. Kiedyś przyprowadziłem tu grupę z Francji. Ksiądz, który był z nimi uklęknął przy biurku i płakał jak dziecko. Po rozmowie, dowiedziałem się, że pracuje z młodzieżą, która chciała popełnić samobójstwo. Nieraz mógł być świadkiem śmierci – on w tym miejscu oddał wszystko o. Maksymilianowi, temu który był blisko ziemskiego piekła, w którym podnosił innych na duchu – opowiadał brat Maksymilian, zakrystian kaplicy. W celi znajduje się jedynie łóżko, biurko, stolik dla sekretarza o. Maksymiliana i szafa na habity. Na ścianie znajdują się oryginalne obrazy a także plan klasztoru, dzięki któremu zakonnik wiedział, jak rozplanować pracę.
Przez cały dzień zwiedzający mogli odwiedzać celę, oddać cześć relikwiom, dotknąć przedmiotów, który używał na co dzień święty. Wygląd celi - meble, przedmioty - jest oryginalny. Jedynie figura Matki Bożej, przed którą modlił się zakonnik przeniesiona została do archiwum. Dostępne były także listy do matki i własne przemyślenia franciszkanina. Na jednym z dokumentów św. Maksymilian napisał „regulamin życia”. W pierwszym punkcie zaznaczył „muszę być świętym”. Po latach dopisał „jak największym”. Jego pragnienie spełniło się. Dziś jest jednym z największych świętych, patronem rodzin, Honorowych Dawców Krwi, a także diecezji bielsko-żywieckiej i elbląskiej.
Więcej o rocznicy, kaplicy i historii o. Maksymiliana w 9. numerze „Gościa Łowickiego”.