Jej wygląd wzbudza respekt wśród więźniów. Ma półtora roku i nosa – dosłownie i w przenośni – do wykrywania narkotyków.
Naza jest owczarkiem niemieckim o czarnym umaszczeniu. Wyszkolono ją do wykrywania narkotyków. Od pół roku pracuje na pełnym etacie w Zakładzie Karnym w Łowiczu. Jej przewodnikiem i opiekunem jest mł. chor. Sylwester Zając. Oboje są po 4-miesięcznym szkoleniu w ZK w Czarnem, który specjalizuje się w szkoleniu psów specjalnych i ich przewodników. Szkolenie było wieloetapowe i polegało na wzajemnym poznawaniu się psa oraz przewodnika, rozpoznawaniu zachowań, a także sygnałów dawanych przez psa, treningu wytrzymałościowym i tzw. pracy węchowej. Do zadań Nazy należy m.in. kontrolowanie pojazdów wjeżdżających na teren jednostki, paczek i listów dla osadzonych, sprawdzanie odwiedzających oraz kontrolowanie pomieszczeń, w których osadzeni przebywają: cel mieszkalnych, świetlic, pola spacerowego oraz miejsc, w których pracują, zarówno w jednostce (kuchnia, pralnia, magazyn, warsztat), jak i poza nią.
Pies z przewodnikiem wykonują też obchody terenu jednostki. Sprawdzają na przykład, czy narkotyki nie zostały przerzucone przez więzienny mur. W trakcie wielogodzinnej służby nieustannie się szkolą. Trening polega na ukrywaniu w jednostce próbek środków odurzających. – Takie ćwiczenia pozwalają utrzymać psa w dobrej formie i sprawdzać jego węch – wyjaśnia mł. chorąży Zając.
Naza jest młodym i żywotnym zwierzęciem, ma dużo chęci do pracy. Pies specjalny, poza wykrywaniem substancji niedozwolonych, pełni też funkcję profilaktyczną. Sama świadomość, że przebywa w jednostce, działa na wyobraźnię osadzonych. Wiedzą, że wszystko jest sprawdzane, dlatego nie warto ryzykować. Zatem prób przemytu niedozwolonych środków jest o wiele mniej.