W Skierniewicach we wspólnocie sióstr apostolinek 6 i 7 kwietnia odbył się Młodzieżowy Weekend Powołaniowy.
Weekend odbywał się pod hasłem: „Droga do szczęścia” Był to czas wzrostu i rozwoju, poszukiwania sensu i wartości życia, stawiania sobie ważnych pytań i szukania na nie odpowiedzi. – Weekend miał na celu odkrycie własnego życia, jako daru od Miłosiernego Ojca, który pragnie, aby każdy człowiek kochał swoje życie i stawał się darem dla innych – mówi s. Alicja Świerczek. W programie znalazły się m.in. wieczór filmowy i forum kinowe, konferencja "Podjąć trud poszukiwania" połączona z warsztatami poprowadzonymi przez s. Annę Marię Pudełko, panel powołaniowy, Adoracja Młodzieżowa „Miłosierny Ojciec i ja”.
Młodzi docenili konferencję s. Anny Marii, podczas, której usłyszeli o 4 dążeniach człowieka ( świat zachcianek, potrzeb, marzeń i pragnień). Jak podkreślali to rozróżnienie było dla nich bardzo ważne. Docenili też, że są darem Boga dla świata.
Nie mniej ważny był panel powołaniowy, podczas którego miało miejsce spotkanie z młodym małżeństwem, które swoją drogę i powołanie odkrywało na spotkaniach młodzieżowym u sióstr. O swoim powołaniu opowiedzieli także ks. Rafał Woronowski i s. Sara, niepokalanka. Młodzi usłyszeli od gości ich definicję miłości, zrozumieli jak ważna i piękna jest czystość przeżywana zarówno w małżeństwie jak i życiu kapłańskim czy konsekrowanym. Goście otwarcie mówili także o trudach podjęcia drogi powołania oraz o radościach, jakie daje rezygnacja nawet z czegoś ważnego dla miłości.
W programie były m.in konferencja, spotkania i adoracja Najświętszego Sakramentu.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
Spotkanie zakończyło się adoracją Najświętszego Sakramentu, podczas której uczestnicy odkrywali miłość Boga, który jest miłosiernym Ojcem. Pomógł w tym obraz Rembrandta „Powrót Syna Marnotrawnego”. Przy dłoniach Boga, wyrażających w jednej osobie miłość macierzyńską i ojcowską Boga, młodzi wypisali cechy miłości Boga, której doświadczają. Co ważne, każda z osób wskazywała na inną cechę, co było dowodem jak nieskończona jest miłość.
W nawiązaniu do zaproponowanego obrazu każdy otrzymał pierścień z dołączonym napisem: Ty jesteś moim synem (córką) umiłowanym.
– To były niezwykłe dwa dni – mówi Joanna Piątkowska. – Każdy z nas miał czas, aby na osobności stanąć w prawdzie z samym sobą i przemyśleć jak postrzega siebie. Ważnym momentem była również osobista praca z naszymi "dążeniami", podczas której grupowaliśmy nasze zachcianki, potrzeby, marzenia i pragnienia. Okazało się to pięknym doświadczeniem. Ważna była także adoracja prowadzona przez s. Alicję, podczas której utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jakakolwiek decyzję podejmiemy, nawet gdybyśmy się pomylili, Pan Bóg zawsze będzie z nami i jak miłosierny Ojciec zawsze będzie na nas czekał. Po weekendzie w moim sercu zostanie obraz Boga, który zaprasza i czeka, czeka na mnie, abym w wolności zapragnęła wejść z Nim w piękną relacje, niezależnie od tego, jaką drogę życiową wybiorę – wyznała Asia.