Na zaproszenie ks. Bogumiła Karpa, proboszcza parafii Niepokalanego Poczęcia NMP, władze Rawy Mazowieckiej i radni Rady Miasta wizytowali kościół.
Gospodarz opowiedział o trwającym w świątyni remoncie i postępie prac.
Od ponad roku w kościele w Rawie Mazowieckiej trwa generalny remont. Czasu zostało niewiele, bo roboty mają trwać do końca tego roku. A zakres inwestycji jest olbrzymi. Po wymianie dachu, wszystkich okien, trwa wymiana instalacji, montowane jest m.in. ogrzewanie podłogowe. Konserwacji poddawane są wszystkie ołtarze, będą nowe ławki, konfesjonały, piękne żyrandole. Podczas pac konserwatorskich odkryto także fragmenty najstarszej warstwy polichromii. Malowidła pochodzą z początków istnienia świątyni, czyli XVII wieku. Konserwator Mariusz Ryniak przekonuje o ich dużej wartości artystycznej.
Ksiądz proboszcz oprowadził władze miasta nie tylko po remontowanym kościele. Pokazał także krypty i kolegium, w którym powstanie Centrum Spotkań "Dialog".
Cały obiekt przystosowywany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Niwelowane są progi, schody, w miejscach, gdzie powstały nowe sale dla centrum, powstają szyby windowe i nowe łazienki.
Ks. Karp podkreśla, że świątynia po remoncie będzie perłą nie tylko Rawy, ale całego regionu. - To jest historyczna szansa, przed jaką stanęła nie tylko nasza parafia, ale Rawa Mazowiecka. Chodzi mi o fundusze unijne, bez których nie bylibyśmy w stanie przeprowadzić tej inwestycji. Choć przyznam, że był czas, kiedy zastanawiałem się, czy nie zrezygnować z remontu. Wtedy, gdy okazało się, że musimy zgromadzić nie 3, a 7 mln zł. Jednak nie mogłem tego zrobić. Za 200-300 lat nas już tu nie będzie, ale to, co wspólnie zrobimy, pozostanie - tłumaczył.
Radni z dużym zainteresowaniem słuchali proboszcza. Przyznali, że nie zdawali sobie sprawy z ogromu i skomplikowania inwestycji. - Dzisiaj mi trochę wstyd, że miałem wątpliwości, czy miasto powinno przekazać dotację na remont świątyni - mówił po wizycie w kościele radny Michał Glicner. - Teraz tych wątpliwości nie mam. To niezwykłe zadanie. Jestem pod dużym wrażeniem tego, co robi ksiądz proboszcz.
Remont świątyni kosztować będzie 22 mln zł. 15 mln wynosi dofinansowanie unijne.
Ponad 100 osób - inżynierów różnych specjalności, budowlańców, konserwatorów - codziennie od rana do wieczora pracuje, żeby do grudnia zakończyć prace.