W Niepokalanowie odbyły się uroczystości poświęcone śp. Janinie Fetlińskiej, senator RP, która zginęła w Smoleńsku.
Współorganizatorem i uczestnikiem wydarzenia był poseł na Sejm RP Maciej Małecki. Jak co roku, brali w nim udział Włodzimierz Fetliński, mąż zmarłej senator, oraz ich syn Bartosz Fetliński.
J. Fetlińska była pielęgniarką, doktorem nauk medycznych. Mandat senatora zdobyła w okręgu płockim, obejmującym m.in. powiaty sochaczewski i żyrardowski. Zginęła w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w 2010 roku.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. w bazylice niepokalanowskiej, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Andrzej Kamiński, kapłan archidiecezji warszawskiej. - Henryk Sienkiewicz po zwiedzeniu Muzeum Diecezjalnego w Płocku napisał w kronice: "Kościół jest stróżem przeszłości, piastunem teraźniejszości i siewcą przyszłości". W tym duchu spotykamy się dzisiaj przy ołtarzu w sanktuarium Maryi Niepokalanej, klasztorze zbudowanym z inicjatywy św. Maksymiliana Marii Kolbego, by modlić się za ofiary katastrofy smoleńskiej, a szczególnie za senator RP Janinę Fetlińską. Życie i działalność pani senator można wyrazić słowami sentencji łacińskiej widniejącej na jednej ze ścian szpitala w Ciechanowie: "Salus aegroti suprema lex - zdrowie chorego najwyższym prawem” - mówił ks. Kamiński.
Uczestnicy uroczystości - najbliższa rodzina senator Fetlińskiej, współpracownicy, przyjaciele i wszyscy, którym bliskie są wartości, jakimi kierowała się w życiu dr Fetlińska - wspominali ją w krótkich świadectwach. Przypomniane historie pokazały jej szlachetność, mądrość, dobroć i świętość w codziennym życiu, a zwłaszcza w pochyleniu się nad potrzebującymi, pomimo wielu obowiązków.
Ósmy rok z rzędu uczestnicy uroczystości zadawali sobie retoryczne pytanie: dlaczego zginęła? Otuchy dodały słowa wypowiedziane przez ks. Kamińskiego podczas homilii: "Śmierć to nie kropka na końcu zdania, a jedynie przecinek w drodze ku wieczności".
- W rozmowach z mężem i synem pani senator można było poczuć ogromny pokój. Ale nie taki w wymiarze ludzkim. Objawił się on w wielkiej wdzięczności Bogu za dar jej życia i uszanowaniem Jego woli. Towarzyszyła mi również myśl, że osoba, nasza Janeczka, która zrobiła tyle dobrego za życia, może jeszcze więcej zrobić dla nas, będąc naszym orędownikiem w niebie - mówiła Alicja Adwent, żona śp. europosła Filipa Adwenta, która co roku stara się być na uroczystościach ku czci senator Fetlińskiej.
W tegorocznej uczestniczyli w nich także starosta sochaczewski Jolanta Gonta, wicestarosta Tadeusz Głuchowski, przewodniczący Rady Miasta Żyrardów Marcin Rosiński. Jak co roku, przybyły siostry zakonne. Były również osoby z Warszawy, Sochaczewa, Grodziska Mazowieckiego, Milanówka i Radziejowic. Po Mszy św. złożono kwiaty pod pomnikiem smoleńskim przy bazylice.
Poseł Małecki serdecznie podziękował wszystkim, którzy pomogli w organizacji uroczystości, a szczególnie ojcom franciszkanom z Niepokalanowa oraz Łukaszowi Gołębiowskiemu, Pawłowi Stobnickiemu, sochaczewskiej radnej Selenie Majcher, Jakubowi Miszczakowi i Marcinowi Odolczykowi.