– Na Jego dotknięcie i dary czekałam długo. Najpierw przyszedł do mnie w szkole, a potem, jak dobry znajomy, odnalazł mnie w centrum miasta. Przyszedł, wziął za rękę... Nie mogę się doczekać, dokąd mnie poprowadzi – mówi Dorota, skierniewiczanka.
Skierniewicki rynek stał się miejscem modlitwy. W wigilię Zesłania Ducha Świętego prawie 2 tys. osób przed ratuszem wielbiło Boga, wzywało Ducha Świętego, uczestniczyło w Eucharystii, koncercie i adoracji Najświętszego Sakramentu. Na wspólne czuwanie do świątyni pod gołym niebem zaprosiła mieszkańców i gości z kraju i świata świętująca 10-lecie Wspólnota Uwielbienia „Głos Pana” z parafii Miłosierdzia Bożego na Zadębiu, której liderem jest Marcin Zieliński, a opiekunem – ks. Jan Rawa.
Na dobrej drodze
Wśród oczekujących wylania Ducha Świętego byli m.in. wierni z Żyrardowa, Rawy Mazowieckiej, Rzeczycy, Warszawy, Krakowa, Gdańska, a nawet z Litwy. – Przyjechałam tu, bo bardzo czekałam na zesłanie Ducha Świętego, który jest dla mnie pocieszycielem, uzdrowicielem – mówi Karolina Gruda. – Mamy małe dzieci, więc nie zawsze możemy uczestniczyć w takich czuwaniach. Zdecydowaliśmy się na Skierniewce, bo poznaliśmy Marcina. Ja na początku myślałam, że on jest księdzem. Gdy go zobaczyłam, zdębiałam. Nie przypuszczałam, że to młody chłopak o urodzie Cristiana Ronalda. Poruszyły mnie jego postawa i modlitwa. Jesteśmy tu z całą rodziną – dodaje. O wspólnocie „Głos Pana” pamiętało wielu uczestników czuwania. Zwłaszcza podczas Mszy św., której przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba. Eucharystię koncelebrowało 10 kapłanów, wśród których byli proboszczowie i wikariusze skierniewickich parafii, a także ks. Roman Trzciński z warszawskiej wspólnoty „Woda Życia”, ks. Piotr Karpiński, dyrektor Zespołu Szkół im. ks. S. Konarskiego w Skierniewicach, ks. Tomasz Szałanda z Warmii i kapłani zaprzyjaźnieni ze wspólnotą.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się