9 zastępów straży pożarnej walczyło w czwartek 5 lipca z ogniem na składowisku odpadów w Pukininie pod Rawą Mazowiecką.
Informacje o pożarze dotarły do strażaków ok. 13.00. Na początku pojawiły się kłęby gęstego dymu, dopiero później ogień. Dzięki szybkiej akcji pracowników spółki zakładu gospodarki odpadami i strażaków udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia.
- Akcja przebiegała sprawnie, ale była trudna. Paliły się śmieci składowane na wysokiej hałdzie. Trzeba tam było wjechać i dostarczyć wodę. Na szczęście nie było to dzikie wysypisko, o których tyle ostatnio słyszy się w mediach - mówi kierujący akcją gaśniczą mł. bryg. Sławomir Dobrowolski z Państwowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej.
Właściwe prowadzenie wysypiska, które ułatwiło walkę z pożarem, podkreśla również st. bryg. Marcin Szymański, komendant PSP w Rawie Mazowieckiej. - Sposób gromadzenia odpadów ma duże znaczenie. Tutaj wysypisko jest profesjonalnie prowadzone. Posegregowane śmieci są ubijane i przesypywane piaskiem, dzięki czemu nie doszło do przedostania się ognia w głąb hałd śmieci.
Na składowisku w Pukininie gromadzony jest również azbest. Paweł Bąkowski, prezes ZGO Aquarium - spółki, która zarządza wysypiskiem, zwraca jednak uwagę, że pożar miał miejsce z dala od składowiska odpadów niebezpiecznych.
Nie wiadomo jeszcze, co było jego przyczyną. Być może zaprószenie ognia albo samozapłon. Ocenić ma to biegły. W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy z JRG Rawa Mazowiecka, OSP KSRG Kurzeszyn, Wilkowice, Cielądz, Biała Rawska, Sierzchowy i Konopnica.