W Ochotnicy Dolnej koło Krościenka nad Dunajcem trwa Diecezjalna Oaza Dzieci Bożych II stopnia.
W tym roku łącznie w rekolekcjach Ruchu Światło–Życie uczestniczyć będzie około 200 osób: dzieci, młodzieży i dorosłych. Nad całością czuwa diecezjalny Moderator Ruchu Światło-Życie ks. Grzegorz Gołąb.
W Diecezjalnej Oazie Dzieci Bożych II stopnia w Ochotnicy Dolnej koło Krościenka nad Dunajcem przebywa 95 osób z animatorami. Grupę stanowią chłopcy i dziewczynki w wieku od 7 do 13 lat.
Opiekę nad nimi sprawują: ks. Stanisław Dusiło, ks. Sylwester Bernat, ks. Tomasz Staszewski i ks. Jarosław Jastrzębski, salezjanin, wspierani przez animatorów. Posługę pełni także s. Sylwia Wojtowicz, sercanka, która przez cały rok prowadziła oazę Dzieci Bożych w Nowym Mieście. W rekolekcjach wakacyjnych uczestniczy po raz pierwszy razem z 13 osobami z parafii.
Centralnym punktem każdego dnia jest Eucharystia i namiot spotkania ze Słowem Bożym. Przez kolejne dni rozważane są także kolejne tajemnice Różańca. Jest też godzina znaku, podczas której odbywają się różne celebracje. Była już adoracja Najświętszego Sakramentu, a także wykonywanie serc z myślą o Matce Bożej i własnej mamie.
W planach jest jeszcze kilka innych znaków m.in. obmycie nóg. Są też szkoła śpiewu, wyprawy w góry, gry i zabawy oraz apele wieczorne. Uczestnicy zdobywają też sprawności m.in. z pierwszej pomocy, z rozpalania ogniska, z musztry harcerskiej. Dowiadują się, jak przygotować się na wyprawę czy pielgrzymkę.
- Mam 13 lat. W ciągu roku formowałam się przy parafii. W oazie jestem od trzeciej klasy SP - wylicza Amelia Szczepanik z Żyrardowa. - Bardzo poruszają mnie godziny znaku. Lubię też grupki i rozmowy z koleżankami. Złapałam też bakcyla chodzenia po górach. Będąc tu, zbliżam się do Boga. Myślę, że do domu wrócę inna. Podczas rekolekcji nie mamy telefonów. To fajne doświadczenie, sprawdzić, czy da się bez niego przeżyć - mówi z uśmiechem Amelia.
Zadowolenie nie kryje także Paweł Synajewski, 12-latek ze Skierniewic. - Jestem pierwszy raz. Jest mi tu bardzo dobrze. Nie marnujemy czasu, każda chwila jest wykorzystana. Lubię namioty spotkania, ale także grę w piłkę, skakanie na trampolinie. Udało mi się tu znaleźć kilku fajnych kolegów. Tęsknić za domem nie ma kiedy - powiedział Paweł.
"Weteranką" rekolekcji jest Weronika Klepaczka, animatorka, która po Oazie Dzieci Bożych ma zaplanowany wyjazd na rekolekcje III stopnia w Rzymie.
- Przeszłam całą formację, byłam na wszystkich stopniach oazy. W tym roku uczestniczyłam także w Triduum Paschalnym w formie rekolekcji. Uważam, że oaza jest świetnym miejscem do rozwoju życia duchowego i poznawania przyjaciół. Dzieci są cudowne, ciągle przychodzą zapytać o coś, nieustannie się przytulają. Bardzo poważnie traktują także swoje zadania i zasady Dziecięcej Krucjaty Miłości "Kropelki" - mówi Weronika.
Dla ks. S. Bernata czas spędzony z dziećmi jest czasem wielkiej radości.
Zuzanna Kraska
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Łowickiego".