W Nowym Mieście nad Pilicą obchodzono wspomnienie bł. o. Honorata Koźmińskiego, patrona diecezji łowickiej. Eucharystii przewodniczył bp Antoni Pacyfik Dydycz.
„Boże pociesz, utwierdzaj, błogosław – bł. Honorat Koźmiński Droga do Niepodległości 1918” – pod tym hasłem 13 października odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu Chóru Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Utwory, m.in. „Dziś do Ciebie przyjść nie mogę”, czy „Marsz Mokotowa” wywołały wiele łez wzruszenia. Pieśni przeplatane były przypominaniem wydarzeń z życia błogosławionego, które były też walką o niepodległość.
Punktem centralnym uroczystości była Eucharystia, której przewodniczył bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup senior diecezji drohiczyńskiej. 30 lat temu bp A. Dydycz był jednym z ojców kapucynów, którzy zabiegali o wyniesienie o. Honorata na ołtarze. W słowie do wiernym biskup senior wspomniał losy rodziny Koźmińskich, odniósł się także do kondycji współczesnych rodzin i prosił, by wszystko, co robimy, przynosiło jak najlepsze owoce, za przykładem błogosławionego. – O. Honorat był nie tylko wspaniałym spowiednikiem, duchownym, on czuł się ojcem (…) Dlatego jego owoce są wielkie, bo wszystko robił z ojcowską miłością. Podchodził do ludzi jak ojciec, ktoś bliski, i przyprowadzał ich do najlepszego Ojca – mówił bp Dydycz.
W procesji z darami prócz chleba i owoców, wierni przynieśli także pocztówkę z wizerunkiem o. Honorata, która od 13 października oficjalnie trafiła do obiegu Poczty Polskiej. Nad procesem wprowadzenia karty pocztowej, a także znaczka, przez dwa lata czuwała pani Honorata Kuszewicz. Ona także zaprojektowała pocztówkę, którą można nabyć w Nowym Mieście nad Pilicą.
Po Komunii św. wierni wyruszyli w procesji z relikwiami bł. o. Koźmińskiego. Po ulicach Nowego Miasta nieśli je m.in. nowicjusze, siostry zakonne, strażacy, księża.
Święto patrona diecezji było także okazją do pobłogosławienia przez biskupa odnowionych nastaw ołtarza głównego a także nowych żyrandoli. – Ten ołtarz, czarny, ciemny jest owocem powstania styczniowego. Na znak żałoby po powstańcach siostry zakonne chodziły ubrane na czarno, w ciemnych kolorach i wszystko było też tak malowane. Cieszę się i dziękuję, że mimo lepszych czasów, renowacji pozostawiliście ten ołtarz czarny, na pamiątkę i z szacunku do tamtych wydarzeń – mówił biskup.
Na zakończenie uroczystości poświęcono także jabłka bł. Honorata, które wierni zabrali ze sobą do domu. Do późnych godzin trwało składanie pocałunków na relikwiarzu i oddawanie czci bł. kapucynowi.