Z okazji Europejskiego Dnia Seniora w Żyrardowie dzieci i seniorzy wspólnie tworzyli lalki szmacianki.
Igła, nitka, wata i skarpetka – tyle wystarczy, by własnoręcznie wykonać przyjaciółkę na lata – lalkę szmaciankę. Przekonali się o tym seniorzy i dzieci podczas warsztatów zorganizowanych przez Fundację „Kreatywna”. W sobotę 20 października w siedzibie fundacji zgromadziły się babcie i ich wnuki, by wspólnie stworzyć rękodzieło i miło spędzić czas przy słodkim poczęstunku.
Fundacją kieruje Weronika Kszczot, która na co dzień prowadzi w niej kreatywne zajęcia dla dzieci w różnym wieku. Najmłodsi mają 3-4 lata i równie chętnie sięgają po nici i igły, jak ich starsi koledzy. Dzieci do tej pory stworzyły już m.in. jednorożce, koty „pusheeny”, jeże, ale nie tylko szycie jest im bliskie. Wykonały także żelowe „gniotki”, obrazki z gwoździ i nici, masy plastyczne, wyplatanki i wiele innych rękodzieł. – Chciałam stworzyć miejsce, w którym będę mogła pokazywać rękodzieło, w którym będę mówić, że wiele materiałów można pozyskać, odzyskać, że nawet ze zwykłych ulotek można zapleść koszyk. Tak powstała fundacja, a dzieci są najlepszymi odbiorcami, im młodsze tym łatwiej zaszczepić w nich pasję do rękodzieła i nauczyć, że nie trzeba od razu czegoś wyrzucać i kupować nowe. Da się przerobić, naprawić i stworzyć coś oryginalnego – mówi Weronika Kszczot.
Zajęcia z seniorami odbyły się po raz pierwszy. Pani Weronika planuje także warsztaty dla dorosłych. Chciała także zaktywizować seniorów, a ich święto było do tego dobrą okazją. Zarówno dzieci jak i babcie były zachwycone pomysłem i z radością przystąpiły do pracy. – Na zajęcia chodzę już ponad 2 lata, ale pierwszy raz uszyję coś z babcią. Zaraz pokażę jej jak szyję fastrygą, może pozwolę jej coś zrobić. Na pewno będzie fajnie – mówi Julka Dąbrowska
Na zajęciach z wnuczką Zosią pojawiła się także Marianna Ragan. – Zosia to moja prawnuczka. Uwielbia szyć i radzi sobie z tym bardzo dobrze, więc nie wiem czy w czymkolwiek będę mogła jej pomóc, ale zaprosiła mnie na to spotkanie więc nie mogłam odmówić. Sama kiedyś robiłam różne rzeczy na drutach, szydełku. Zosia woli igły i nici. Szycie lalki to jedno, ale czas, który razem spędzimy jest bardzo ważny. Na co dzień Zosia ma dużo obowiązków, więc tego czasu jest niewiele dla nas. Dziś jesteśmy we dwie, razem coś stworzymy te zajęcia to bardzo dobry pomysł – mówi pani Mariana.
Po trzech godzinach warsztatów gotowe lalki w większości powędrowały do babć, jako podziękowanie za wspólnie spędzony czas, prezent z okazji Dnia Seniora i pamiątka warsztatów.